Działdowo - wieża po przejściach + nietypowa szopa...
Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard
Działdowo - wieża po przejściach + nietypowa szopa...
Od pewnego czasu nurtowała mnie ta stara pocztówka z Działdowa:
Ten "cud statyki" był efektem zaciętych walk o miasto w 1914 roku. Patrząc na tą zamierzchłą fotę wydaje się niemożliwe, że to w ogóle stało. Autor starej foty trochę zmanipulował ujęcie by uzyskać największą grozę. Ustawił się tak, że widać jej tylko wąski bok. Gdyby wieża była równie długa jak szeroka - niechybnie by się zawaliła. Ale ona jest na planie wydłużonego ściętego prostokąta, a więc mimo poważnego naruszenia konstrukcji miała całkiem spore podparcie. No ale to zauważyłem dopiero po konfrontacji z dzisiejszym widokiem tego miejsca:
Wieża stoi do dziś bardzo mało zmieniona. Odbudowano wyrwany bok i zamurowano część okien na otulinie zbiornika. Naprawdę niewielkie to zmiany jak na te ponad 90 lat:
Ciekawe czyja jest ta antena TV SAT, nie wygląda by ktoś tu mieszkał.
Na starej focie, na lewo od wieży widać żuraw nawęglania. Jego podstawa również istnieje do dziś:
Na samym dole pocztówki widać promieniście rozchodzące się tory, a przed parowozem - dół obrotnicy. Dziś nie ma ani torów, ani obrotnicy, ale dalej stoi związana z nimi wachlarzowa parowozownia choć nieco zakamuflowana:
Choć to dziś hurtownia budowlana, w części zachował się oryginalny wygląd. Zwróćcie uwagę na 2 ostatnie stanowiska po prawej. Są cofnięte i mają zupełnie inne wrota niż pozostałe. Wszystko wskazuje na to, że jest to hybryda (zlepek) starszej 2-stanowiskowej szopy z nowszą 8-stanowiskową! Co prawda nie mogę wykluczyć, że starsza była ta większa, ale na logikę wydaję się, że najpierw musiała powstać mniejsza szopa. Rozbudowy w przypadku szop wachlarzowych były częste, ale rzadko spotyka się 2 zupełnie odmienne style. Już na pierwszy rzut oka wrota większej części wyglądają inaczej:
Cechą łączącą obie części szopy są charakterystyczne metalowe wzmocnienia ceglanych słupów między wrotami - przypominają pruski mur, ale nie są drewniane:
Pamiętam, że na rumowisku szopy w Ornecie walały się metalowe kątowniki zgrubsza przypominające wyżej widoczne. Być może więc tamtejsza szopa miała podobną konstrukcję...
Ten "cud statyki" był efektem zaciętych walk o miasto w 1914 roku. Patrząc na tą zamierzchłą fotę wydaje się niemożliwe, że to w ogóle stało. Autor starej foty trochę zmanipulował ujęcie by uzyskać największą grozę. Ustawił się tak, że widać jej tylko wąski bok. Gdyby wieża była równie długa jak szeroka - niechybnie by się zawaliła. Ale ona jest na planie wydłużonego ściętego prostokąta, a więc mimo poważnego naruszenia konstrukcji miała całkiem spore podparcie. No ale to zauważyłem dopiero po konfrontacji z dzisiejszym widokiem tego miejsca:
Wieża stoi do dziś bardzo mało zmieniona. Odbudowano wyrwany bok i zamurowano część okien na otulinie zbiornika. Naprawdę niewielkie to zmiany jak na te ponad 90 lat:
Ciekawe czyja jest ta antena TV SAT, nie wygląda by ktoś tu mieszkał.
Na starej focie, na lewo od wieży widać żuraw nawęglania. Jego podstawa również istnieje do dziś:
Na samym dole pocztówki widać promieniście rozchodzące się tory, a przed parowozem - dół obrotnicy. Dziś nie ma ani torów, ani obrotnicy, ale dalej stoi związana z nimi wachlarzowa parowozownia choć nieco zakamuflowana:
Choć to dziś hurtownia budowlana, w części zachował się oryginalny wygląd. Zwróćcie uwagę na 2 ostatnie stanowiska po prawej. Są cofnięte i mają zupełnie inne wrota niż pozostałe. Wszystko wskazuje na to, że jest to hybryda (zlepek) starszej 2-stanowiskowej szopy z nowszą 8-stanowiskową! Co prawda nie mogę wykluczyć, że starsza była ta większa, ale na logikę wydaję się, że najpierw musiała powstać mniejsza szopa. Rozbudowy w przypadku szop wachlarzowych były częste, ale rzadko spotyka się 2 zupełnie odmienne style. Już na pierwszy rzut oka wrota większej części wyglądają inaczej:
Cechą łączącą obie części szopy są charakterystyczne metalowe wzmocnienia ceglanych słupów między wrotami - przypominają pruski mur, ale nie są drewniane:
Pamiętam, że na rumowisku szopy w Ornecie walały się metalowe kątowniki zgrubsza przypominające wyżej widoczne. Być może więc tamtejsza szopa miała podobną konstrukcję...
Parowozownia
Właśnie rozpoczęły się prace rozbiórkowe parowozowni... Do ostatniej chwili, zanim tego nie zobaczyłem, wierzyłem, że to kłamstwa, plotki. Na potwierdzenie: http://tygodnikdzialdowski.pl/aktualnosc-1070.html
Działdowo nieszczęśliwie trafia na projektantów idących po najmniejszej linii oporu. Najpierw przejścia podziemne, do których nie ma dojścia z budynku dworca, mimo iż przed przebudową było zejście na dół, gdzie spokojnie można było poprowadzić przekop. A teraz ta wiadomość o rozbiórce obiektu byłej parowozowni wpisanej do gminnego rejestru zabytków w związku z budową wiaduktu. Porażka na całego. Dodatkowo ma zostać rozebrany budynek, który stoi naprzeciw parowozowni po drugiej stronie torów.
Uważam, że mimo złego stanu budynków powinno dać się czas, by znalazły się pieniądze na zagosporadowanie, wyremontowanie budynków i rewitalizację terenów przyległych. W końcu to żywa historia. Historia, którą na naszych oczach się niszczy i wpędza w zapomnienie.
Marzy mi się, by wjechać kiedyś na tą stację. Z budynkiem, który stał przed obecnym dworcem. Z wieżą ciśnień i wyremontowaną lokomotywownią. Ale tak to już jest, że młodego człowieka pozostawiają z marzeniami...
Co sądzicie o tej rozbiórce?
Działdowo nieszczęśliwie trafia na projektantów idących po najmniejszej linii oporu. Najpierw przejścia podziemne, do których nie ma dojścia z budynku dworca, mimo iż przed przebudową było zejście na dół, gdzie spokojnie można było poprowadzić przekop. A teraz ta wiadomość o rozbiórce obiektu byłej parowozowni wpisanej do gminnego rejestru zabytków w związku z budową wiaduktu. Porażka na całego. Dodatkowo ma zostać rozebrany budynek, który stoi naprzeciw parowozowni po drugiej stronie torów.
Uważam, że mimo złego stanu budynków powinno dać się czas, by znalazły się pieniądze na zagosporadowanie, wyremontowanie budynków i rewitalizację terenów przyległych. W końcu to żywa historia. Historia, którą na naszych oczach się niszczy i wpędza w zapomnienie.
Marzy mi się, by wjechać kiedyś na tą stację. Z budynkiem, który stał przed obecnym dworcem. Z wieżą ciśnień i wyremontowaną lokomotywownią. Ale tak to już jest, że młodego człowieka pozostawiają z marzeniami...
Co sądzicie o tej rozbiórce?
- Terebesz68
- Towarowy
- Posty: 23
- Rejestracja: 01 mar 2012, 14:25
Pamiętam, jakim szokiem było dla mnie zniknięcie szopy w Iłowie - tyle razy sobie wcześniej obiecywałem, że wybiorę się tam z aparatem...
Rozebrali już piękny wachlarz w Zaspie Towarowej (Gdańsk), też pod estakadę, którą przy odrobinie dobrej woli można było poprowadzić inaczej - mają na koncie dwa sukcesy w jednym: oto powstaje "jasna, długa, prosta" trasa dla samochodów, i był pretekst do zaorania starej budy, z którą były same kłopoty.
Co dalej z wachlarzem w Olsztynie?
Rozebrali już piękny wachlarz w Zaspie Towarowej (Gdańsk), też pod estakadę, którą przy odrobinie dobrej woli można było poprowadzić inaczej - mają na koncie dwa sukcesy w jednym: oto powstaje "jasna, długa, prosta" trasa dla samochodów, i był pretekst do zaorania starej budy, z którą były same kłopoty.
Co dalej z wachlarzem w Olsztynie?
Panowie i Panie, wróciłem właśnie z miejsca rozbiórki tej starej szopy. Napawany optymizmem, bo komuś oleju w głowie zostało. A mianowicie, prace rozbiórkowe trwają albo raczej zbliżają się ku końcowi, jednak (z czego bardzo się cieszę) zostają 4 wrota wraz ze drzwiami. Dokładniej, zostaje część dobudowana i obok niej 2 bramy ze starej parowozowni. Dodatkowo ściana szczytowa nowej części miała zamurowane okna. W związku z tym z części wyburzanej stolarka okienna ma zostać wymontowana i wstawiona na miejsce zabetonowanych okien wspomnianej ściany. Niestety, nie dowiedziałem się kto o tym zadecydował i co dalej z tym się stanie, jednak jest cień nadziei, że ktoś to wyremontuje i będzie fizyczna pamiątka. A pamiątka wg mnie bardzo ważna ze względów historycznych. Wiadomo, że gdyby kiedyś Działdowo na mocy Traktatu Wersalskiego nie zostało włączone do Polski (a były całkiem realne szanse w związku z plebiscytem, który miał zostać przeprowadzony - Polaków nie było tylu, by przegłosować włączenie Działdowa do Polski) to Polska nie miałaby bezpośredniego połączenia z Warszawy do miejscowości nadmorskich. W zamian ze strony Niemiec proponowana była linia wiodąca przez Żuromin...
Informacje pochodzą od Pana kierującego robotami rozbiórkowymi. Firma odpowiedzialna za rozbiórkę "Strabag" zleciła rozbiórkę podwykonawcy z Mławy.
Z początku myślałem, że oni żartują ze mnie, że zostawią 4 wjazdy i po kawałku ściany po bokach. Sposób w jaki to mówili i uśmieszek wszystko na to wskazywały. Ale ja byłem namolny, trzy razy się dopytywałem. Aż uwierzyłem A wszystko wyszło od tablicy wiszącej nad skrajnymi drzwiami nowej części. Zapytałem kulturalnie, co dzieje się z materiałami rozbiórkowymi i dalej o ww. tablicę. Miałem ochotę poprosić, by zamiast wywozić na złom, oddali ją w moje ręce (choćby za drobną opłatą w wysokości równowartości na złomie).
Tak w temacie, póki co wieża jest zajmowana przez robotników. Czy zna ktoś jej obecne przeznaczenie? Najprawdopodobniej, jak większość starych budynków, pełni funkcje magazynowe...
Próbowałem zainteresować redakcję portalu www.moje-dzialdowo.pl i nie wiem z jakim skutkiem. Obiecali, że coś napiszą na ten temat, ale budynku już prawie nie ma, więc pewnie nic się nie pojawi.
W odpowiedzi na mojego e-maila wysłanego do rzecznika prasowego PKP dowiedziałem się, że: "Budynek parowozowni w Działdowie, 3 kwietnia 2012 roku został przekazany spółce PKP Polskie Linie Kolejowe, w celu dokonania jego rozbiórki w związku z budową wiaduktu drogowego, w ramach realizacji modernizacji linii kolejowej nr E 65 Warszawa - Gdynia." Wieża ciśnień nie jest aktualnie przeznaczona do rozbiórki. Kolejną wiadomość z pytaniami dot. rozbiórki wystosowałem do spółki PKP PLK, lecz na razie pozostała bez odpowiedzi i pewnie już tak pozostanie... Ah ta opieszałość...
Proszę wybaczyć za stylistykę, ale pisane na gorąco. Zapraszam do oglądania zdjęć. Jeśli ktoś jest zainteresowany większą ilością zdjęć to proszę o e-maile, chętnie podeślę.
Informacje pochodzą od Pana kierującego robotami rozbiórkowymi. Firma odpowiedzialna za rozbiórkę "Strabag" zleciła rozbiórkę podwykonawcy z Mławy.
Z początku myślałem, że oni żartują ze mnie, że zostawią 4 wjazdy i po kawałku ściany po bokach. Sposób w jaki to mówili i uśmieszek wszystko na to wskazywały. Ale ja byłem namolny, trzy razy się dopytywałem. Aż uwierzyłem A wszystko wyszło od tablicy wiszącej nad skrajnymi drzwiami nowej części. Zapytałem kulturalnie, co dzieje się z materiałami rozbiórkowymi i dalej o ww. tablicę. Miałem ochotę poprosić, by zamiast wywozić na złom, oddali ją w moje ręce (choćby za drobną opłatą w wysokości równowartości na złomie).
Tak w temacie, póki co wieża jest zajmowana przez robotników. Czy zna ktoś jej obecne przeznaczenie? Najprawdopodobniej, jak większość starych budynków, pełni funkcje magazynowe...
Próbowałem zainteresować redakcję portalu www.moje-dzialdowo.pl i nie wiem z jakim skutkiem. Obiecali, że coś napiszą na ten temat, ale budynku już prawie nie ma, więc pewnie nic się nie pojawi.
W odpowiedzi na mojego e-maila wysłanego do rzecznika prasowego PKP dowiedziałem się, że: "Budynek parowozowni w Działdowie, 3 kwietnia 2012 roku został przekazany spółce PKP Polskie Linie Kolejowe, w celu dokonania jego rozbiórki w związku z budową wiaduktu drogowego, w ramach realizacji modernizacji linii kolejowej nr E 65 Warszawa - Gdynia." Wieża ciśnień nie jest aktualnie przeznaczona do rozbiórki. Kolejną wiadomość z pytaniami dot. rozbiórki wystosowałem do spółki PKP PLK, lecz na razie pozostała bez odpowiedzi i pewnie już tak pozostanie... Ah ta opieszałość...
Proszę wybaczyć za stylistykę, ale pisane na gorąco. Zapraszam do oglądania zdjęć. Jeśli ktoś jest zainteresowany większą ilością zdjęć to proszę o e-maile, chętnie podeślę.
- Załączniki
Resztki parowozowni
W nawiązaniu do postu Kol. Lucarch, na koniec czerwca 2012 już nie ma śladu po parowozowni Działdowo, co zaobserwowałem 24 i 27 czerwca. Ostał się jedynie fragment ściany frontowej szopy, mniemam, że z prawej strony, ale bez drzwi. Reszta terenu jest uprzątnięta, a gruz wywieziony.
Ciekawi mnie, czy ta ściana frontowa będzie w jakikolwiek sposób wkomponowana w kolejne budowle na stacji, czy podzieli los reszty?
Ciekawi mnie, czy ta ściana frontowa będzie w jakikolwiek sposób wkomponowana w kolejne budowle na stacji, czy podzieli los reszty?
Ściana miała być zabezpieczona przed zimą, by w roku 2013 nadawała się do renowacji. Taki relikt po czasach świetności stacji kolejowej w Działdowie. Nie jest całkowitą prawdą, że drzwi gdzieś się podziały. Leżą na stercie przy wieży ciśnień.
Niestety, ale muszę stwierdzić, iż jest to najprawdopodobniej celowe działanie, by zburzyć mury do końca. Na terenie po parowozowni rozstawiła się firma Strabag i jej podwykonawca KruszBet. Nie trudno się domyśleć, że zaplecze maszynowe w tym miejscu może stworzyć wygodne alibi w sytuacji np. ojej, koparka zawadziła o boczną i poleciała cała frontowa.
Podróżując często pociągami przynajmniej kilka razy zasłyszałem w rozmowach pasażerów, że miłoby było ściągnąć do Działdowa parowóz (lub nawet dwa albo kilka), wyremontować szopę i zrobić mały skansen lokomotyw. Koszty może i duże, ale miałoby to jakis sens. Pozostawienie ściany w takiej postaci nic nie reprezentuje, a jedynie jest powodem zwężenia mającej przebiegać tamtędy drogi.
Czekam na Wasze opinie i stanowisko wobec tej pozostałości, pozdrawiam
Niestety, ale muszę stwierdzić, iż jest to najprawdopodobniej celowe działanie, by zburzyć mury do końca. Na terenie po parowozowni rozstawiła się firma Strabag i jej podwykonawca KruszBet. Nie trudno się domyśleć, że zaplecze maszynowe w tym miejscu może stworzyć wygodne alibi w sytuacji np. ojej, koparka zawadziła o boczną i poleciała cała frontowa.
Podróżując często pociągami przynajmniej kilka razy zasłyszałem w rozmowach pasażerów, że miłoby było ściągnąć do Działdowa parowóz (lub nawet dwa albo kilka), wyremontować szopę i zrobić mały skansen lokomotyw. Koszty może i duże, ale miałoby to jakis sens. Pozostawienie ściany w takiej postaci nic nie reprezentuje, a jedynie jest powodem zwężenia mającej przebiegać tamtędy drogi.
Czekam na Wasze opinie i stanowisko wobec tej pozostałości, pozdrawiam