Nasze Forum ma już 19 lat! Tworzą je pasjonaci, kolejarze, samorządowcy, politycy, naukowcy... Jest z kim i o czym porozmawiać. Od lipca 2020 r. wracamy do dyskusji o historii, teraźniejszości i przyszłości dróg szynowych na Warmii, Mazurach i Pomorzu.
Mariusz_G pisze:Linia Czerwonka-Ełk powinna zostać doprowadzona do standardu 80 km/h, to wystarczająco. Bo pociągi dalekobieżne sezonowe na tej linii to byłaby prawdziwa żyła złota..tymczasem wycinka bez żalu i tylko czekać, jak złomiarze rozgrabią.
Nie do końca się zgadzam, to znaczy nie podoba mi się arbitralna akceptacja prędkości drogowej 80 km/h. Kiedyś też tak myślałem, ale zdążyłem zmienić zdanie. Najgorzej się cofać, najlepiej iść do przodu. Dziś niemal każdy liczy czas, więc jeśli chcemy naprawdę przyciągnąć pasażerów, to tam, gdzie pozwalają na to warunki terenowe, powinno się dążyć do uzyskania wyższych prędkości. Według mnie obecnie w warunkach ruchu lokalnego wskazane byłyby prędkości rzędu 100 - 140 km/h (przykład: modernizacje odcinka linii nr 30 Łuków - Lublin Północny, czy odcinka linii nr 69 Rejowiec - Hrebenne, gdzie wprowadzono prędkość 120 km/h).
Natomiast nie potrafię w tej chwili napisać, ile da się "wycisnąć" z linii 223. Ostatni raz jechałem tamtędy kilka lat temu, linia miejscami jest kręta, ale ma też proste odcinki. Trzeba by po prostu wziąć profil i przeanalizować (przeliczyć) układ geometryczny. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prędkość drogową różnicować.
Adam Dąbrowski pisze:nie podoba mi się arbitralna akceptacja prędkości drogowej 80 km/h. [...]. Według mnie obecnie w warunkach ruchu lokalnego wskazane byłyby prędkości rzędu 100 - 140 km/h
Ta linia ma powiedzmy 120 km. Więc gdyby na całej długości jechać non-stop z prędkością maksymalną, to przy Vmax=80 czas jazdy byłby 1h15 a przy Vmax=120 to oczywiście 1 h. Czy naprawdę kogos to dodatkowe 15 min odstraszyłoby od jechania pociągiem?
Jak dodac przystanki to praktyczna różnica czasu przejazdu będzie nieznacząca. A o ile jest droższa adaptacja do Vmax=120 w porównaniu do Vmax=80?
Stellwerk pisze:Ta linia ma powiedzmy 120 km. Więc gdyby na całej długości jechać non-stop z prędkością maksymalną, to przy Vmax=80 czas jazdy byłby 1h15 a przy Vmax=120 to oczywiście 1 h.
Stellwerk, jesteś pewien, że dobrze policzyłeś?
Stellwerk pisze:Czy naprawdę kogos to dodatkowe [do sprawdzenia] min odstraszyłoby od jechania pociągiem?
Według mnie podejście powinno być trochę inne. Oczywiście ważne, żeby pasażerów nie odstraszać, ale jeszcze lepiej, gdy się ich zachęca!
Stellwerk pisze:A o ile jest droższa adaptacja do Vmax=120 w porównaniu do Vmax=80?
Na to pytanie w tej chwili Ci nie odpowiem, bo to już jest przedmiot dokładnej analizy. Przynajmniej w teorii odpowiedź na pytanie, co się opłaca, a co nie, powinno dać studium wykonalności. Tam powinny być rozpatrywane różne warianty.
Przestałem być pewien co do mojego poprzedniego wyliczenia Ale już nie moge zmienić postu.
A poza tym, cóż to jest kwadrans w te czy wewte przy strategicznych rozważaniach w tym wątku ...
Co do porównania cen adaptacji do jednej i drugiej prędkości, to moje pytanie było z gatunku retorycznych. Oczywiscie że nie oczekuję natychmiastowej odpowiedzi na tym forum, ale kwestia analizy kosztów i korzyści pozostaje.
Czas obliczany z drogi i szybkości
Wpisz długość i wybierz jednostkę: 120 Kilometry
Wpisz szybkość i wybierz jednostkę: 120 Kilometry na godzinę
Czas: 0 Godziny 59 Minuty 59 Sekundy
Wracając do samego momentu modernizacji, albo też remontu linii kolejowej nr.38 na odcinku Korsze-Ełk, albo na odwrót, to sama elektryfikacja tej że linii przyniesie dużo korzyści z mojego punktu widzenia przynajmniej, bo jeśli do tego dojdzie to wycofanie z tej linii lokomotywy i szynobusów trafią zupełnie na inne szlaki kolejowe w naszym regionie, ja tak liczę że te wycofane lokuwy i szynobusy trafią na południe województwa, a między innymi na 3 linie kolejowe miedzy innymi na takie jak. Szczytno-Wielbark-Nidzica, i na Działdowo-Lidzbark (Welski)-Brodnica, to bym dołożył wszelkich starań żeby przejechać się pociągami na tych liniach.!
tomek1989tadzik pisze:wycofanie z tej linii lokomotywy i szynobusów trafią zupełnie na inne szlaki kolejowe w naszym regionie
Tak, bo problemem małej ilości połączeń jest brak taboru...
tomek1989tadzik pisze:ja tak liczę że te wycofane lokuwy i szynobusy trafią na południe województwa, a między innymi na 3 linie kolejowe miedzy innymi na takie jak. Szczytno-Wielbark-Nidzica, i na Działdowo-Lidzbark (Welski)-Brodnica
A ja idę o zakład że województwo nie uruchomi żadnej tych linii z sensownym rozkładem. O całkowite uruchomienie się nie spieram, nigdy nie wiadomo kiedy geniusze z UMWM zlikwidują pociągi w jednym miejscu żeby na chwilę rzucić ochłap gdzieś indziej.
No akurat z tymi słowami ja się zgodzę.
A ja idę o zakład że województwo nie uruchomi żadnej tych linii z sensownym rozkładem. O całkowite uruchomienie się nie spieram, nigdy nie wiadomo kiedy geniusze z UMWM zlikwidują pociągi w jednym miejscu żeby na chwilę rzucić ochłap gdzieś indziej.
Połączenie Szczytno-Nidzica ma podobny sens do połączenia Szczytno-Wielbark, a nawet mniejszy niestety. W naszym województwie chyba tak już jest, że każda linia omijająca Olsztyn jest 'nierentowna' i 'niedasię'.
Stellwerk pisze:Zakładam, że autor miał na myśli "powodem" a nie "problemem"
Jasne
Mariusz_G pisze:W naszym województwie chyba tak już jest, że każda linia omijająca Olsztyn jest 'nierentowna' i 'niedasię'.
To akurat bardzo powszechne w Polsce, dominacja stolicy przyciąga ludzi do pracy, szkół, sklepów, jednocześnie wysysając potencjał z innych części województwa. W założeniach ruch pociagów powinien być dopasowany do ruchu ludzi - w przypadku trasy Nidzica - Wielbark - Szczytno mamy połączenie 15 i 25 tysięcznych miast biegnące przez lasy (dodatkowo wyludniony poligon). Odległość to ponad 60km - kto i po co miałby tam jeździć? To potok porównywalny z mieszkańcami Ełku jadącymi pociągiem na samolot do Szyman.
tomek1989tadzik pisze:A może te wycofane lokomotywy i szynobusy by puścili na linie kolejową nr.35
A możesz powiedzieć po co?
Odnoszę wrażenie że coraz mniej na tym forum merytorycznej dyskusji, coraz więcej postów które nic nie wnoszą, jak ten powyżej.
Czytając wszystkie posty dotyczące planu transportowego dla naszego województwa dochodzę do wniosku , że tak naprawdę nie ma takiego planu i chyba długo nie będzie. Remonty lini 221 ,38 z jej elektryfikacją na odciku Korsze Ełk, 219 na odcinku Szczytno - Ełk czy 216 podwyższając jej parametry niczego w całym publicznym transporcie wojewodztwa nie zmienią . Jest to tylko udawanie ,że coś się robi w tym zakresie. Brak tu myślenia przyszłościowego gdzie należy uwzględnić , iż perspektywa środków unijnych na lata 2014-2020 będzie ostatnią kiedy będziemy płatnikami brutto a staniemy się netto. Dlatego ten okres należy najlepiej wykorzystać dla kolei w regionie. Wystarczy spojrzeć na mapę województwa aby zauważyc , że większość lini kolejowych tych czynnych i nieczynnych biegnie wzdłuż dróg krajowych i wojewódzkich obecnie przebudowywanych lub ujętych do przebudowy. Lączą one między sąbą największe skupiska miejskie gdzie w większości z nich istnieją podstrefy wolnej strefy ekonomicznej/Pasłęk, Elbłąg,Iława,Olsztyn,Pasłęk,Nowe Miasto Lubawskie,Kurzętnik,Nidzica,Olsztynek,Szczytno,Pisz,Mrągowo,Olecko,Dobre Miasto, Lidzbark Warmiński, Bartoszyce czy Orzysz. Poza tym istnieją prawie we wszystkich miasteczkach istnieją strefy przedsiębiorczości. Każdy inwestor /przedsiębiorca/ wybiera takie miejsca gdzie zaplecze logistyczne jest najlepsze a nie zubożone o brak połączenia kolejowego. Inną sprawą jest sprawne połączenie przynajmniej miast powiatowych z sąsiednimi miastami wzrostu: Elblągiem, Ełkiem i Olsztynem tak aby sprawnie mogli się przemieszczać pracownicy nie tylko do tych trzech silnych ośrodków ale pracownicy podstref ekonomicznych. Ważną rzeczą jest obciążenie teraz remontowych dróg ruchem kłowych , które za kilka lat trzeba będzie znowu remontować Dlatego oprócz wymienionych wcześniej lini kolejowych należy uwzględnić:
budąwę lini kolejowej Dobre Miasto - Bartoszyce przez LIdzbark Warmiński z rewiatalizacją lini 255 Lidzbark Warmiński Bartoszyce rewitalizację lini kolejowej 259 Kętrzyn Węgorzewo rewitalizację lini kolejowej 223 Czerwonka Ełk rewitalizację lini kolejowej 41 Gołdap Olecko walory turystyczne / Gołdap uzdrowiskiem/ rewitalizację lini 254 Braniewo Elbląg przez Frombork walory turystyczne rewitalizację lini 204 Braniewo Malbork czy na koniec 353 na odcinku Iława Olsztyn i 35 na odcinku Szymany Ostrołęka-
lotnisko Dopiero tak odtworzona w części infrastruktura kolejowa może przynieść wymierne efekty ekonomiczne w dłuższej perspektywie czasowej.
NIe może być sprawnego transportu publicznego bez dobrych dróg kolejowych. Trudno wymagać od przwożnika aby uruchamiał przewozy po drodze , która jest dziurawa/ linie zdekapitalizowane/ lub jej wogóle nie ma. Oprócz dbałości o drogi zmniejszy się dopłata samorządu województwa do przwozów regionalnych , które przejmą pasażerów busów czy autobusów. Warunek- sensowna ułożona w takt czasowy/ patrz UBB na Uznamie jako kolej regionalna zawsze wykorzystywana nie tylko w sezonie/ oferta przewozowa między wszystkimi wymienionymi miastami z sensownym /konkurencyjnym dla dróg / czasem przejazdu. O ile to będzie kosztowało? Myślę ,że szacunkowo około 2 mld PLN. To dużo? Chyba w stosunku do sumarycznych wydatków na drogi krajowe i wojewódzkie to wcale nie dużo , Podam przykład. Przubodowa drogi nr 513 Pasłek Lidzbark Warmiński będzie kosztowała 200 mln PLN- odcinek 80 km. Takich przebudów prowadzi się więcej i będzie się prowadzić. Tylko ciekawe kiedy trzeba będzie je remontowć przy wzrastającym ruchu kołowym