Zapomniana seria...
Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard
Zapomniana seria...
Poszedłem sobie dziś do Empiku i przeglądając plan wydawniczy Eisenbahn-Kuriera na rok 2005 natrafiłem na ciekawostkę. Otóż w lecie 2005 ma się ukazać monografia parowozów serii 37 (pruska P6). Niby to obca seria, ale nie końca na PKP (Oi1) było ich niewiele. Za to w latach 20, a szczególnie 30-tych wszystkie maszyny tego typu na DRG zgrupowano w dyrekcji królewieckiej. Było ich tu aż ~140 sztuk, na dodatek stacjonowały głównie w naszych okolicach. Trochę wyliczanki - ilostan z 1935 roku:
- Olsztyn (z Nidzicą, Szczytnem i Czerwonką) - 16 sztuk
- Węgorzewo (z Gołdapią) - 13 sztuk
- Ełk (z Oleckiem, Giżyckiem i Piszem) -18(!) sztuk
- Ostróda (z Morągiem) - 15(!) sztuk
- Malbork - 6 sztuk
- Kwidzyn - 6 sztuk
- Korsze - 4 sztuki.
Jak widać w niektórych rejonach (Gołdap, Pisz czy Ostróda) maszyny te miały faktyczny monopol na przewozy pasażerskie. Co z tego wynika? Ano to, że w tej książce muszą dominować warmińsko-mazurskie klimaty . Zresztą w zajawce jest wyraźna wzmianka, że jest to w części historia kolei w Prusach Wsch. Mam akurat inną monografię tego wydawnictwa (seria 36, pruska P4(2)). Jest tego samego autorstwa - jeżeli jakość nowej książki będzie podobna do tej, którą posiadam - to seria 37 będzie opisana naprawdę drobiazgowo i z rzadkimi zdjęciami z naszych stron. Pikantnym szczegółem jest fakt, że jedyny zachowany parowóz 37 stoi sobie (jeszcze) w Warszawie - oczywiście jako Oi1.
Mam nadzieję że będzie w tej książce sporo zdjęć jak poniżej. To parowozownia w Piszu, obchody 25 lat pracy jednego z maszynistów. Rok nieznany, ale chorągiewki wskazują na połowę lat 30-ych.
- Olsztyn (z Nidzicą, Szczytnem i Czerwonką) - 16 sztuk
- Węgorzewo (z Gołdapią) - 13 sztuk
- Ełk (z Oleckiem, Giżyckiem i Piszem) -18(!) sztuk
- Ostróda (z Morągiem) - 15(!) sztuk
- Malbork - 6 sztuk
- Kwidzyn - 6 sztuk
- Korsze - 4 sztuki.
Jak widać w niektórych rejonach (Gołdap, Pisz czy Ostróda) maszyny te miały faktyczny monopol na przewozy pasażerskie. Co z tego wynika? Ano to, że w tej książce muszą dominować warmińsko-mazurskie klimaty . Zresztą w zajawce jest wyraźna wzmianka, że jest to w części historia kolei w Prusach Wsch. Mam akurat inną monografię tego wydawnictwa (seria 36, pruska P4(2)). Jest tego samego autorstwa - jeżeli jakość nowej książki będzie podobna do tej, którą posiadam - to seria 37 będzie opisana naprawdę drobiazgowo i z rzadkimi zdjęciami z naszych stron. Pikantnym szczegółem jest fakt, że jedyny zachowany parowóz 37 stoi sobie (jeszcze) w Warszawie - oczywiście jako Oi1.
Mam nadzieję że będzie w tej książce sporo zdjęć jak poniżej. To parowozownia w Piszu, obchody 25 lat pracy jednego z maszynistów. Rok nieznany, ale chorągiewki wskazują na połowę lat 30-ych.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2008, 21:24 przez lyck, łącznie zmieniany 1 raz.
Rewelacja!
Rewelacja po prostu Widać na tym przykładzie, jak trzeba mieć ogromną wiedzę, żeby wiedzieć przynajmniej CZEGO i GDZIE szukać.
Aha przy okazji parowozów. Znajomy z Kruklanek upiera się że widywał tam Ty3 !!!, a z kolei Michał wyszukał że to były unikaty na PKP. Potwierdza się to na stronie http://www.parowozy.com.pl/ty3.htm na dodatek wszystko to daleko od Mazur - Wielkopolska raczej. Pomyłki z Ty2 raczej nie ma (bo gość wymienia i tę serię w Kruklankach). Z czym to mógł pomylić? Aha - w Kruklankach bliżej szosy po tej samej stronie co stacja, jest ruinka kanału oczystkowego, był tam tez zasiek węglowy i prowizoryczna wieża wodna (przeniesiona z drugiej strony). Czy nad tym kanałem mogła być jakaś mini- szopa?
Pozdrówko
Cezar
Aha przy okazji parowozów. Znajomy z Kruklanek upiera się że widywał tam Ty3 !!!, a z kolei Michał wyszukał że to były unikaty na PKP. Potwierdza się to na stronie http://www.parowozy.com.pl/ty3.htm na dodatek wszystko to daleko od Mazur - Wielkopolska raczej. Pomyłki z Ty2 raczej nie ma (bo gość wymienia i tę serię w Kruklankach). Z czym to mógł pomylić? Aha - w Kruklankach bliżej szosy po tej samej stronie co stacja, jest ruinka kanału oczystkowego, był tam tez zasiek węglowy i prowizoryczna wieża wodna (przeniesiona z drugiej strony). Czy nad tym kanałem mogła być jakaś mini- szopa?
Pozdrówko
Cezar
Ha, widzę że znawców infrasktruktury interesuje tez tabor, to miło
Tak się składa że Ty 3 czyli niemiecki Br 42 był po wojnie na PKP w ilości 3 sztuk które zresztą zaliczono do serii Ty 43 która była ni mniej ni więcej tylko Br 42 zbudowanymi na podstawie niemieckiej dokumentacji z części pozostawionych na terenie zakładów Schichau w Elblagu. Br 42 w duzym uroszczeniu był połączeniem ostoi od Br 52 ( nasz Ty2) i kotła od znacznie silniejszego i wiekszego Br 44 ( nasz ty4) stąd ich wzajemne podobieństwo wizualne. Myśle ze Ty2 i Ty3 nawet dla ludzi którzy uwarzają sie za MK, ale nie taborowców są trudne na pierwszy rzut oka do rozróżnienia.Podsumowując:parowozy te całe swoje powojenne życie spędziły na szlakach Wielkopolski, a znajomy z Kruklanek widywał tam zapewne parowozy Ty 2 lub Ty 42 z Korsz które obsługiwały tą linie, w latach 80-ych z Bipą.
Co do Br 37 to ta lokomotywa od dawna jest jedną z moich ulubionych, polecam wam na jej temat artykuł w SK w roku bodajże 99, autorstwa Romana Witkowskiego. Po wojnie niestety całą serię zgrupowaną na Kaszubach, m in w Lęborku, ale jedna z nich była oddelegowana w roku bodajże 66 na kilka miesięcy do Ełku, więc na starość wróciła na stare śmieci
PS szkoda że żadna z tzw popularnych firm modelarskich ( do 1200zł) nie produkuje tego modelu w skali HO
Tak się składa że Ty 3 czyli niemiecki Br 42 był po wojnie na PKP w ilości 3 sztuk które zresztą zaliczono do serii Ty 43 która była ni mniej ni więcej tylko Br 42 zbudowanymi na podstawie niemieckiej dokumentacji z części pozostawionych na terenie zakładów Schichau w Elblagu. Br 42 w duzym uroszczeniu był połączeniem ostoi od Br 52 ( nasz Ty2) i kotła od znacznie silniejszego i wiekszego Br 44 ( nasz ty4) stąd ich wzajemne podobieństwo wizualne. Myśle ze Ty2 i Ty3 nawet dla ludzi którzy uwarzają sie za MK, ale nie taborowców są trudne na pierwszy rzut oka do rozróżnienia.Podsumowując:parowozy te całe swoje powojenne życie spędziły na szlakach Wielkopolski, a znajomy z Kruklanek widywał tam zapewne parowozy Ty 2 lub Ty 42 z Korsz które obsługiwały tą linie, w latach 80-ych z Bipą.
Co do Br 37 to ta lokomotywa od dawna jest jedną z moich ulubionych, polecam wam na jej temat artykuł w SK w roku bodajże 99, autorstwa Romana Witkowskiego. Po wojnie niestety całą serię zgrupowaną na Kaszubach, m in w Lęborku, ale jedna z nich była oddelegowana w roku bodajże 66 na kilka miesięcy do Ełku, więc na starość wróciła na stare śmieci
PS szkoda że żadna z tzw popularnych firm modelarskich ( do 1200zł) nie produkuje tego modelu w skali HO
Aha - w Kruklankach bliżej szosy po tej samej stronie co stacja, jest ruinka kanału oczystkowego, był tam tez zasiek węglowy i prowizoryczna wieża wodna (przeniesiona z drugiej strony). Czy nad tym kanałem mogła być jakaś mini- szopa?
W Kruklankach mogła istnieć mała szopa, w której nocował parowóz pociągu porannego do Olecka (odjazd 6:20).
Łuki na tym odcinku nie są zbyt ostre. Raczej szyny by się pod nimi rozkraczyły . Ty4 miały nacisk ~20 ton - prawie tyle co gagarin, a do Kruklanek położono po wojnie m.in. staroużyteczne rosyjskie szyny z ok. 1903 roku zawleczone tu pewnie z frontu wschodniego. Nawet betonowe podkłady, które tu gdzieniegdzie leżały robiły wrażenie od dawna używanych. Taka nawierzchnia nie mogła wiele wytrzymać.Ty 4 do Gizycka się chyba nie zapuszczły, a do Kruklanek raczej by nie wpuścili ich ze wzgledu na stan nawierzchni.( wyprostowały by łuki )
Znalazłem zajawkę monografii BR37 online:
http://www.ekshop.de/shop/article_00000 ... 0000126%26
Ciekawe skąd jest zdjęcie z okładki
pozdr.
Pio.G.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2008, 21:28 przez lyck, łącznie zmieniany 1 raz.
Kruklanki to była potęga!
Kruklanki to była potęga! Oczywiście... w 98 to już wszystko sie rozsypało (10 lat po odcięciu linii od sieci PKP). Szczyt przewozów wypadł na lata 50-60, kiedy to "Kruklanki odbudowywały stolicę". Dwa długasne wyciągi były dla ogromnych zdawek!!! Tu bywały nawet ST 44!
Więcej juz wkrótce na "Kolej na Mazurach"!!!
Więcej juz wkrótce na "Kolej na Mazurach"!!!
Według wszechwiedzącego HJWenzla na zdjęciu jest załoga parowozowni w Kętrzynie, obchodząca właśnie uroczystości 25-lecia pracy maszynisty - zapewne tego odsztafirowanego w pagony i baretki w loku. Odbywa się to w 1938 roku. Możliwe jednak, że załoga przyjechała gościnnie do Pisza (!?). BR37-050 należał do Bw Lyck, więc obie lokalizacje są możliwe (Pisz lub Kętrzyn).
Na upartego można spróbować jeszcze na miejscu w Kętrzynie zlokalizować tę ścianę z oknem i charakterystycznym występem. Robiłem tam zdjęcie, ale niestety "lotne" i z daleka:
Na upartego można spróbować jeszcze na miejscu w Kętrzynie zlokalizować tę ścianę z oknem i charakterystycznym występem. Robiłem tam zdjęcie, ale niestety "lotne" i z daleka:
A to ciekawe, bo akurat ja zeskanowałem je z "rewizjonistycznego" albumu o przedwojennym powiecie piskim. Oryginalny podpis brzmi nastepująco: "Dworzec Pisz. Obchody 25 lat służby maszynisty Hölznera". Podejrzewam, że jubilat miał jednak więcej wspólnego z Piszem niż Kętrzynem, skoro znalazł się w piskim albumie i ktoś z Pisza kojarzył jego nazwisko. Sam budynek pasuje do szopy w Kętrzynie:Według wszechwiedzącego HJWenzla na zdjęciu jest załoga parowozowni w Kętrzynie, obchodząca właśnie uroczystości 25-lecia pracy maszynisty.
i z nasypu wąskotorówki:
tylko, że szop o podobnej konstrukcji było z kilka(a może nawet ..naście) na terenie WM. Ta w Piszu też nie była pewnie zbyt oryginalna w swej pruskiej prostocie. Trochę za mało charakterystyczny jest fragment sciany na starej focie.
pozdr.
lyck
Ostatnio zmieniony 15 gru 2006, 22:58 przez lyck, łącznie zmieniany 1 raz.
Może znowu Wenzel dał d... Wielce bym się ucieszył, bo jakoś go nie lubię To fakt - Kętrzyn i Pisz miały niemal identyczne parowozownie. Sprawe rozstrzygnie pewnie dopiero monografia i przydział owej 37050 w latach 36-45. A może chłopaki z Kętrzyna wsiedli do swojej 37, podczepili jakiegoś pulmana i pojechali na imprezkę do Jańsborka?