Piesze eksploracje nieczynnych linii kolejowych

Planowane imprezy i wycieczki, relacje oraz fotoreportaże;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

nowmir
Osobowy
Posty: 70
Rejestracja: 24 paź 2006, 08:31
Lokalizacja: Kwidzyn

Post autor: nowmir »

ArTuR pisze:Niestety do Myślic PKS nie dojeżdża w soboty i niedziele
Do 1945 roku Myślice były pięciokierunkowym węzłem kolejowym, a obecnie nawet nie można tam dojechać autobusem. Cofamy się do epoki kamiennej.
Jak zacznie kursować prom przez Wisłę to przejdę się linią Morzeszczyn - Gniew.
adrian
Osobowy
Posty: 57
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:36

Post autor: adrian »

A ja na weekend majowy wybieram się na eksploracje nieczynnych linii kolejowych po rosyjskiej stronie granicy-wyprawa rowerowa-Pruska Iławka-Frydland-Gierdawy-Darkiejmy-Gołdap. Mam nadzieje, że po drodze znajdziemy jakieś cuda, szczególnie, że jedziemy rowerami, wiec nic nie powinno ujść naszej uwadze. Jeśli ktoś ma jakieś fajne tematy do obfocenia, niech da znac
mikom
Towarowy
Posty: 13
Rejestracja: 11 lut 2009, 17:44
Lokalizacja: Bartoszyce-Olsztyn

Post autor: mikom »

Eksploracja po rosyjskiej stronie granicy jest bardzo interesująca . . . czy to otwarta i cykliczna podróż? Byłbym szalenie zainteresowany. . . Mogę prosić jakieś info na PW. Dzięki!!
adrian
Osobowy
Posty: 57
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:36

Post autor: adrian »

A więc zgodnie z tym co napisałem, 1. maja przekroczyliśmy polską granicę w Bezledach i dalej na rowerach zaczęliśmy zwiedzać obwód kaliningradzki. Zacząlismy od szwędania się po Iławce (Bagrationowsku). Obejrzeliśmy tory kolejowe prowadzące do Polski-po rosyjskiej stronie są w lepszym stanie niż po polskiej. Następnie przez Domnowo pojechaliśmy rowerami do Frydlandu. Zrobiliśmy zdjęcia dawnego dworca i zaczęliśmy szukać noclegu, który z trudem znaleźliśmy (ale znaleźliśmy). Drugiego dnia z Frydlandu (Prawdiska) pojechaliśmy na południowy wschód do Gierdaw (Żeleznodorożnyj). Znów zrobiliśmy fotki dworca i następnie na północ ku śluzie na Kanale Mazurskim w Ozierkach. Zrobiliśmy kilka fotek i ruszyliśmy dalej na wschód do Darkiejm (Ozierska). Tam nocowaliśmy a rano przed wyjazdem odnaleźliśmy jeszcze ruiny mostu kolejowego nad Węgorapą. Około południa ruszyliśmy dalej rowerami do Gołdapi i około 15 3. maja przekroczyliśmy polską granicę.

Wrażenia- niezapomniane, to co zrobiło na nas największe wrażenie, to ruiny kołchozów, kościołów, zamków, ugory i bieda, ale też życzliwość ludzi tam żyjących.
Na pewno warto tam pojechać. Wszędzie wzbudzaliśmy zainteresowanie, bo dwóch turystów na rowerach to widok tam niecodzienny. Żeby nie rozpisywać się dodaję fotki z komentarzami.

Mam nadzieje, że moderator wybaczy mi kilka fotek o tematyce niekolejowej;)
Załączniki
tory w Iławce w kierunku Polski
tory w Iławce w kierunku Polski
tory w Iławce widok w kierunku stacji i Królewca
tory w Iławce widok w kierunku stacji i Królewca
wierza ciśnień w Iławce
wierza ciśnień w Iławce
nn stacja przed Frydlandem
nn stacja przed Frydlandem
stacja Frydland (Prawdinsk)
stacja Frydland (Prawdinsk)
stacja Frydland
stacja Frydland
Zagadka. Kto zgadnie do czego służyły te tory. Na rosyjskiej stronie napisano, że Frydland był najmniejszym miastem Rosji z tramwajami;)
Zagadka. Kto zgadnie do czego służyły te tory. Na rosyjskiej stronie napisano, że Frydland był najmniejszym miastem Rosji z tramwajami;)
stacja Gierdawy (Żeleznodarożnyj)
stacja Gierdawy (Żeleznodarożnyj)
DSCN1183_600x600_100KB.jpg
wnętrze
wnętrze
i rozkład
i rozkład
Skandawa 2 km
Skandawa 2 km
sorry, niekolejowe, potężna śluza w Ozierkach
sorry, niekolejowe, potężna śluza w Ozierkach
most lini kolejowej Berlin-Poznań-Toruń-Wystruć na kanale mazurskim
most lini kolejowej Berlin-Poznań-Toruń-Wystruć na kanale mazurskim
widok w kierunku Gierdaw i Korsz
widok w kierunku Gierdaw i Korsz
widok w kierunku Wystruci (Czerniachowska) tor po lewej europejski, po prawej rosyjski
widok w kierunku Wystruci (Czerniachowska) tor po lewej europejski, po prawej rosyjski
stacyjka Ozierki Wolnyje (Georgenfelde)
stacyjka Ozierki Wolnyje (Georgenfelde)
ta sama stacja
ta sama stacja
most wąskotorówki przed Darkiejmami (Ozierskiem)
most wąskotorówki przed Darkiejmami (Ozierskiem)
kościół w Darkiejmach
kościół w Darkiejmach
i jego wnętrze ;(
i jego wnętrze ;(
wschodni przyczółek potężnego mostu nad Węgorapą. Myślę, że nie ustępował olsztyńskim mostom
wschodni przyczółek potężnego mostu nad Węgorapą. Myślę, że nie ustępował olsztyńskim mostom
widok z góry, w dole Węgorapa
widok z góry, w dole Węgorapa
a przez tę dziurę zrobiłem zdjęcie wnętrza przyczółka zachodniego. W sumie nie wiedziałem, że są one puste w środku.
a przez tę dziurę zrobiłem zdjęcie wnętrza przyczółka zachodniego. W sumie nie wiedziałem, że są one puste w środku.
wewnątrz przyczółka
wewnątrz przyczółka
Ostatnio zmieniony 12 maja 2009, 08:02 przez adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
mikom
Towarowy
Posty: 13
Rejestracja: 11 lut 2009, 17:44
Lokalizacja: Bartoszyce-Olsztyn

Post autor: mikom »

Witam! Bardzo ciekawe zdjęcia! Pogoda dopisała a to bardzo istotne!
Mam pytanie odnośnie przekroczenia granicy w Bezledach jak i Gołdapi - czy mozna bez przeszkód przekroczyć ją na rowerach ? Czy trzeba oficjalnie w aucie? Gdzie namierzyliście noclegi? już będąc tam czy wczesniej np. przez internet. Dziękuje i pozdrawiam!
adrian
Osobowy
Posty: 57
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:36

Post autor: adrian »

Witam, tia, pogoda dopisała;)
Co do rowerów, to SG potwierdziła, że na obu przejściach granicę można przekraczać by bike. Ale wiedziałem z postów na różnych forach, że tylko Gołdap jest na 100%, więc wolałem nie ryzykować i do Iławki jechaliśmy busem POK-TURISTU z Olsztyna (odjazd 6.40). Co do noclegów, to problem jest we Frydlandzie (Prawdinsku), bo nie ma tam hotelu-znalazłem w necie gostinice na Targowaja 18, ale hotel tam nie istnieje od 2 lat;(, ale na szczęście jest tam jednak coś. Na miejscu sie okazało, że to coś jest zamknięte przez nadzór budowlany, a jest to bardzo przyzwoicie świeżo odremontowana poniemiecka willa. Po prostu pękła ściana. Udało nam się namówić Panią, która tego pilnuje, żeby nas przenocowała. (znajdziecie ją koło pomnika Kutuzowa;) Ale jeśli ktoś się będzie wybierał to polecam nawet znaleźć coś w Welawie (zdaje się Gwardiejsk po rosyjsku) tam jest jakiś hostel, a 40 km więcej to żadna odległość.
Co do Darkiejm, spaliśmy w Domu Polskim, i myślę, że nikomu tam nie odmówią gościny, a na pewno rozłożenia namiotu-ulica Nagornaja 12, polecam;)

PS. Nikt nie zgadnie co to za tory na ulicy we Frydlandzie? ;(
ramirez
Towarowy
Posty: 22
Rejestracja: 17 lis 2007, 08:37

Post autor: ramirez »

Ja spróbuję. To nie są tory dla pojazdu szynowego tylko dla obładowanych wozów konnych celem poprawy ich "właściwości trakcyjnych" Na zdjęciu nie widać czy ulica ta jest na spadku. Jeśli tak, to identyczne tory znajdują się w ulicy prowadzącej do dworca kolejowego w Kożuchowie ( lubuskie)
adrian
Osobowy
Posty: 57
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:36

Post autor: adrian »

Tak, chyba nawet dokładnie tak. Z tego co mówiła kobieta z hotelu, w ten sposób Niemcy zapewniali w miarę dogodną komunikację mleczarni i młyna w mieście z dworcem kolejowym. Ulica faktycznie jest dość płaska a tory prowadziły od centrum do dworca. Bliżej jak się spojrzy faktycznie, nie są to klasyczne tory.;)
ramirez
Towarowy
Posty: 22
Rejestracja: 17 lis 2007, 08:37

Post autor: ramirez »

Zdjęcie słabe, ale tak to wygląda w Kożuchowie !
http://3.bp.blogspot.com/_48KdaA3aHEA/R ... uchowa.jpg
Awatar użytkownika
smopi
Osobowy
Posty: 51
Rejestracja: 27 paź 2005, 16:04
Lokalizacja: wawa
Kontakt:

Post autor: smopi »

adrian pisze:Witam, tia, pogoda dopisała;)
Co do rowerów, to SG potwierdziła, że na obu przejściach granicę można przekraczać by bike. Ale wiedziałem z postów na różnych forach, że tylko Gołdap jest na 100%, więc wolałem nie ryzykować i do Iławki jechaliśmy busem POK-TURISTU z Olsztyna (odjazd 6.40). Co do noclegów, to problem jest we Frydlandzie (Prawdinsku), bo nie ma tam hotelu-znalazłem w necie gostinice na Targowaja 18, ale hotel tam nie istnieje od 2 lat;(, ale na szczęście jest tam jednak coś. Na miejscu sie okazało, że to coś jest zamknięte przez nadzór budowlany, a jest to bardzo przyzwoicie świeżo odremontowana poniemiecka willa. Po prostu pękła ściana. Udało nam się namówić Panią, która tego pilnuje, żeby nas przenocowała. (znajdziecie ją koło pomnika Kutuzowa;) Ale jeśli ktoś się będzie wybierał to polecam nawet znaleźć coś w Welawie (zdaje się Gwardiejsk po rosyjsku) tam jest jakiś hostel, a 40 km więcej to żadna odległość.
Co do Darkiejm, spaliśmy w Domu Polskim, i myślę, że nikomu tam nie odmówią gościny, a na pewno rozłożenia namiotu-ulica Nagornaja 12, polecam;)

PS. Nikt nie zgadnie co to za tory na ulicy we Frydlandzie? ;(
no super pomysł na wypad!

ja mam również kilka pytań:
- jak załatwiliscie wizę? ile sie czeka i ile kosztuje?
- jaki koszt noclegów?
- czy są po drodze restauracje? co tam serwują i jakie ceny? lepiej brać żarcie ze sobą?
- jak z bezpieczeństwem? Milicja sie Was nie czepiała?

pozdr.
Obrazek
adrian
Osobowy
Posty: 57
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:36

Post autor: adrian »

Witam,
z racji tego, że jesteśmy z wawy wizę załatwialiśmy w konsulacie przy ambasadzie na belwederskiej. Aby dostać wizę, potrzebny jest voucher. Ten załatwiliśmy przez Eltur (biuro podróży z Elbląga). Przysłali nam voucher, a my zrobiliśmy im przelew. Ale voucher można też załatwić przez Inturist w Warszawie. Koszt voucheru to 50 zł/osobę. Nie wiem ile kosztuje w Inturiście, ale większość biur podróży na Mazurach oferuje załatwienie wiz. W wawie na przeciwko ambasady jest taka firma "coś tam 2000" tam też to można załatwić przez nich. My załatwialiśmy wszystko ręcznie, bo syn dostał paszport w pn, a już we środę wyjeżdżaliśmy. Normalny koszt wizy jednorazowej to 155 zł/os. My załatwialiśmy ekspresowym trybem, wiec dwa razy drożej (310zł/os)
W powiatach, przez które jechaliśmy nie ma żadnej bazy turystycznej- nie ma dokładnie nic, poza tym co opisałem. Dlatego pierwszego dnia proponowałbym wycieczkę od razu przez Frydland (prawdinsk) do Welawy (zdaje się Gwardiejsk), tam jest jakiś hotel
http://www.kaliningrad.aktuell.ru/kalin ... otel/land/ na tym linku są hotele w obwodzie, ale warto najpierw tam zadzwonić, my pojechaliśmy w ciemno;) Koszt-około 1000 rubli za 2 osoby. Myślę, że Euro nie pogardzą, my wzięliśmy tylko ruble.
Żywność-no problem, w każdym prawie posiółku otwarty sklep-Polska początku lat 90. Towary głównie z Polski, bo tam prawie nic się nie produkuje. Zawsze można tubylców zapytać, a jestem pewien, że nie odmówią pomocy. Zaczepiano nas w każdym sklepiku, bo dwóch turystów na rowerach to tam widok bardzo niespotykany. Pytano nas jak się żyje w Polsce, jakie są ceny, ale wszędzie traktowani byliśmy bardzo życzliwie. To co się zauważa, to ich kompleks, wynikający z tego, że Rosja o nich chyba zapomniała, a otoczeni zostali przez kraje Unii o dużo wyższym poziomie życia i rozwoju. Z uwagi na to, że u nich nie ma żadnych dopłat rolnych nie uprawia się nic. A wszystko co się robi porządnie ma przedrostek, jewro (euro-). Jewroremont, to taki bardzo porządny remont, Jewromagazin-to dobrze zaopatrzony sklep itd. Ostatnio, z tego co nam mówiono, zaczyna w nich powoli inwestować Unia, bo przecież nie do zaakceptowania jest sytuacja, żeby w środku europy istniało coś na kształt krzyżówki Bangladeszu z Mozambikiem. Generalnie (tu wyrażę swój pogląd) jeśli ktoś chce zobaczyć jak Polskę zmieniły pieniądze z Unii i wysiłek naszego społeczeństwa niech pojedzie tam i zobaczy jak wyglądała Polska 15 lat temu.
Co do milicji to też raz się na nas napatoczyli. Było to na drodze między Gierdawami a Darkiejmami. Minął nas ZIŁ, który nagle zatrzymał się z wielkim hukiem. W sumie nie dziwię się, że nas wylegitymowali, bo tak samo nasza policja zatrzymała by do kontroli dwóch turystów na jednej hulajnodze;) Właściwie to nie była milicja, tylko straż ochrony granicy. I jak zawsze z uśmiechem powiedzieliśmy im zdrastwujtie, daliśmy paszporty i wdaliśmy się w miłą pogawędkę. Po około 15 minutach musieli jechać i życzyli nam Ściastliwoj puti oraz radzili, żeby bardzo uważać na auta, bo dla samochodów na drodze rower to nie pojazd. Od naszych pograniczników słyszeliśmy, że wskutek ograniczenia na drogach do 70 km/h bardzo często dają wysokie mandaty, więc nie warto jechać własnym autem, a tym bardziej lepszej klasy.
W zakończeniu polecam jeszcze raz wycieczkę do tej pięknej krainy i tych miłych ludzi. W sumie kto ma ich nauczyć cywilizacji jak nie my, turyści z zachodu. Myślę, że im więcej ludzi tam będzie jeździć w celach innych niż przemyt (który się powoli przestał opłacać) tym szybciej ten kraj stanie na nogi. A poza tym jest jeszcze coś, coś co nie uszło naszej uwadze. Tym czymś jest fakt, że tak niewiele krajów w naszym regionie ma takie pokomunistyczne naleciałości jak pilnowanie granic itp. Naszą obecnością w Holandii, Niemczech czy Czechach nikt by się nie zainteresował, a tam, zawsze jest pewien dreszczyk emocji. Żyjąc w strefie schengen nikt nas już nie zatrzyma na granicy, nikt nie wbije nam pieczątki do paszportu-następny etap, który planujemy to przez obwód na Litwę i wyprawa Białoruś. pozdrawiam, RJ
ODPOWIEDZ