Skansen Kościerzyna
Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard
-
- Towarowy
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 maja 2011, 20:26
- Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka
- Sebastian Marszał
- ZWROTNICZY
- Posty: 637
- Rejestracja: 30 paź 2004, 21:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
-
- Towarowy
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 maja 2011, 20:26
- Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka
Mnie żal SU45, bo mieszkam rzut beretem od linii 203, która jeszcze kilka lat temu była prawdziwym królestwem "Fiatów" i Bip... Stąd mam do tych maszyn pewien sentyment. W dzieciństwie widywałem je codziennie, a i sporo się najeździłem pociągami, które prowadziły
Żeby nie było całkiem OT - zapytam o kościerską SP45... Czy ktoś wie czy jest to tylko wydmuszka, czy też ma w środku silnik (ew. w jakim stanie się on znajduje) ?
Mimo częstych odwiedzin skansenu jakoś nigdy nie udało mi się tego ustalić
Żeby nie było całkiem OT - zapytam o kościerską SP45... Czy ktoś wie czy jest to tylko wydmuszka, czy też ma w środku silnik (ew. w jakim stanie się on znajduje) ?
Mimo częstych odwiedzin skansenu jakoś nigdy nie udało mi się tego ustalić
Pozdrawiam.Adam.
http://www.adamflorin.pl/
http://www.adamflorin.pl/
- Adam Dąbrowski
- DYŻURNY RUCHU
- Posty: 1140
- Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
- Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn
E tam, marudzenie. Zważywszy na to, że większość lokomotyw serii SU45 idzie pod palnik, perspektywa przedłużenia żywota i dopisania kolejnych kart do ciekawej historii tej niewątpliwie bliskiej nam maszyny - nawet gdyby miało to się odbyć pod oznaczeniem ST45 - jest bardzo dobra. O wiele lepsza, niż gnicie w krzakach na Grabówku. Pamiętaj też, że na każdej zamkniętej linii kiedyś jakaś maszyna poprowadziła jakiś ostatni pociąg. I co dzisiaj z tymi wszystkimi "ostatnimi"MadameRouge pisze:Ostatnią rzeczą, jaką życzyłabym tej maszynie to przeróbka na ST45 Poza tym napisałam wcześniej, że firma sama naprawia tabor kolejowy...
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Adam Dąbrowski
-
- Towarowy
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 maja 2011, 20:26
- Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka
- Adam Dąbrowski
- DYŻURNY RUCHU
- Posty: 1140
- Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
- Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn
To prawda.MadameRouge pisze:co zrobi firma Unikol z bliską nam SU45 okaże się później
To prawda.MadameRouge pisze:A co do innych ostatnich, to niestety nie da się każdej odratować.
I to też prawda.MadameRouge pisze:Ale każda informacja, że któraś starsza maszyna dostaje drugie życie cieszy.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Adam Dąbrowski
Takhoart pisze:-108A ?adinet pisze:No i po wagonie... LINK
Nostradamus j...nyBernard pisze:A pamiętacie (...) 108A z Kc? (...) stoi na bocznym torze na Leszczynkach w formie wypatroszonego wraku w gustownym grafitti. Tylko czekam aż obydwa się spalą - będzie święty spokój.
Swoją drogą "pożar" to dziś modny sposób pozbywania się niechcianych zabytków. Wystarczy przytoczyć przykłady zajezdni tramwajowej w Gdańsku Oliwie czy chociażby kolejki w Myślęcinku
Pozdrawiam.Adam.
http://www.adamflorin.pl/
http://www.adamflorin.pl/
- Sebastian Marszał
- ZWROTNICZY
- Posty: 637
- Rejestracja: 30 paź 2004, 21:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Nie wiem. Jedyne zdjęcie jakie z nam, z bagażowym wagonem budowy holenderskiej, z czasów jego służby, było na FM, wykonanym na st. Oksywie.Sebastian Marszał pisze:Bernard, jeśli wiesz to w jakich relacjach można było spotkać te dziwne wagony bagażowe.
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
Tych wagonów musiało być na PKP co najmniej kilka.
Ten znany nam ze skansenu w Kc pochodził ze stacji Olsztyn. Tam kiedyś (na początku lat 90) go sfotografowałem w towarzystwie prawdziwej Pt47-100 (ta która ją udaje w Kościerzynie, to naprawdę Pt47-171).
Spotkałem się też w jakiejś książce ze zdjęciem pociągu pospiesznego prowadzonego Pm2 i wyjeżdżającego z Poznania Gł. do Gdyni z takim bagażowym holendrem, jako drugim w składzie (tuż za poniemiecką pocztą).
A wracając do skansenu - czy on w ogóle teraz ma jakiegoś opiekuna / nadzorcę? Kto się nim zajmuje i decyduje o tym, co warto objąć ochroną, a co zostawić pod chmurką i za płotem?
Pod płotem tego pożal się Boże skansenu, gnije ostatni zachowany przedstawiciel pierwszej serii SN61 (do numeru 130) oraz ostatni z serii Henschli (powyżej nr 500), ktory dotarł do skansenu w stanie czynnym prowadząc pociąg specjalny z Grudziądza.
Gnije 4 osiowy wagon bagażowy Lilpopa wywieziony około 10 lat temu z Leszczynek, gdzie przez wiele lat "robił" za magazyn. Gnije też 4 osiowy Lilpop pasażerski. Tam wszystko co nie jest parowozem głownie gnije, albo idzie pod palnik!
Warto też wspomnieć, że w Kartuzach stoją także (i oczywiście gniją) dwa włoskie 4 osiowe boczniaki, które kiedyś z trudem przytargano tam z myślą o skansenie w Kc (ale się podobno nie mieściły). Co z nimi będzie? Pewnie ci z Kościerzyny nawet nie wiedzą, że one tam są...
Martwi mnie to co widzę na tych zdjęciach powyżej. To obraz totalnej porażki i rozkładu kolejowego muzealnictwa na Pomorzu! I to przy milczącej aprobacie stosunkowo licznego jak na polskie warunki grona miłośników kolei w 3-Mieście i okolicach, wśród których jest m.in. dziennikarz GW i syn premiera zarazem.
Wszyscy siedzą cicho i milczą. Masakra!
Jak dla mnie to skandal!
Ten znany nam ze skansenu w Kc pochodził ze stacji Olsztyn. Tam kiedyś (na początku lat 90) go sfotografowałem w towarzystwie prawdziwej Pt47-100 (ta która ją udaje w Kościerzynie, to naprawdę Pt47-171).
Spotkałem się też w jakiejś książce ze zdjęciem pociągu pospiesznego prowadzonego Pm2 i wyjeżdżającego z Poznania Gł. do Gdyni z takim bagażowym holendrem, jako drugim w składzie (tuż za poniemiecką pocztą).
A wracając do skansenu - czy on w ogóle teraz ma jakiegoś opiekuna / nadzorcę? Kto się nim zajmuje i decyduje o tym, co warto objąć ochroną, a co zostawić pod chmurką i za płotem?
Pod płotem tego pożal się Boże skansenu, gnije ostatni zachowany przedstawiciel pierwszej serii SN61 (do numeru 130) oraz ostatni z serii Henschli (powyżej nr 500), ktory dotarł do skansenu w stanie czynnym prowadząc pociąg specjalny z Grudziądza.
Gnije 4 osiowy wagon bagażowy Lilpopa wywieziony około 10 lat temu z Leszczynek, gdzie przez wiele lat "robił" za magazyn. Gnije też 4 osiowy Lilpop pasażerski. Tam wszystko co nie jest parowozem głownie gnije, albo idzie pod palnik!
Warto też wspomnieć, że w Kartuzach stoją także (i oczywiście gniją) dwa włoskie 4 osiowe boczniaki, które kiedyś z trudem przytargano tam z myślą o skansenie w Kc (ale się podobno nie mieściły). Co z nimi będzie? Pewnie ci z Kościerzyny nawet nie wiedzą, że one tam są...
Martwi mnie to co widzę na tych zdjęciach powyżej. To obraz totalnej porażki i rozkładu kolejowego muzealnictwa na Pomorzu! I to przy milczącej aprobacie stosunkowo licznego jak na polskie warunki grona miłośników kolei w 3-Mieście i okolicach, wśród których jest m.in. dziennikarz GW i syn premiera zarazem.
Wszyscy siedzą cicho i milczą. Masakra!
Jak dla mnie to skandal!
USAMORZĄDOWIĆ regionalne linie kolejowe!!!
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
Mnie wydaje się że o tym decydują.... hmm no.. pieniądze.A wracając do skansenu - czy on w ogóle teraz ma jakiegoś opiekuna / nadzorcę? Kto się nim zajmuje i decyduje o tym, co warto objąć ochroną, a co zostawić pod chmurką i za płotem?
Skansen podlega pod Muzeum Ziemi Kościerskiej no chyba że coś się zmieniło.
Niestety nie znam szczegółów ale z tego co widać brak tam kompetentnych osób które korzystając z "dobrodziejstw" różnych form finansowania zachowania kultury, po prostu tego nie robią. Być może skansen jest przysłowiowym piątym kołem dla samorządu? Zawsze kiedy mam okazję staram się odwiedzać ten skansen - sentyment - ojciec były kolejarz no i jeździło się z stamtąd dwójką ze zdawką do Zająca i nie tylko:) ale stan obiektu z roku na rok coraz gorszy. Dobrze że zostało choć trochę wspomnień...
No a wspomniani miłośnicy pewnie uciekli do Nowego Dworu. Tam teraz czynny kopciuch
Oczywiście nie znam dokładnie przyczyn dla których jest tak a nie inaczej - a to co wyskrobałem zostało napisane na podstawie tego co widzę.
PS. w zeszłym roku przez przypadek trafiłem do holenderskiego Beekbergen. Przeżywszy szok jaki dzieli nas od naszych zachodnich sąsiadów pod kątem zachowania zabytków kolejowych - nie ukrywam, łza pociekła.