PKP PLK

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

Łukasz Jamroz
Pospieszny
Posty: 161
Rejestracja: 11 gru 2007, 15:45
Lokalizacja: Malbork

PKP PLK

Post autor: Łukasz Jamroz »

Co prawda nie bezpośrednio związane z woj. warm-maz, ale ponieważ są tu tematy o Łomży, Ostrołęce, to i temat dotyczący głównie woj. pomorskiego z którego jest spora część użytkowników. Ponadto na tym forum chętnie udzielają się pracownicy PLKi rugając innych za wiele rzeczy, od niefachowego słownictwa, po murzyński sposób remontu torów.

A więc po kompromitacjach podczas modernizacji linii nr 9, dzięki którym na zmodernizowanej magistrali, prowadzi się ruch jak na "jednotorze", na radio, nowe tory są zamknięte, a rozkłady jazdy są całkowicie oderwane od rzeczywistości, przyszedł czas na kolejne wielkie otwarcie:

http://www.rynek-kolejowy.pl/52768/komp ... lskiej.htm

http://www.rynek-kolejowy.pl/52781/plk_ ... _zdazy.htm

Jak to jest, że fachowcy rugający dziennikarzy za pomylenie torów z torowiskiem, nie są w stanie zweryfikować stanu rzeczywistego na podległym im terenie?
Chcieliśmy się też dowiedzieć, czy w momencie, gdy na przełomie maja i czerwca PLK ogłaszała rozkład mający obowiązywać od 15 czerwca, to miała świadomość, że część prac nie jest jeszcze wykonana i może być problem z ich zakończeniem w terminie. Rozkład naturalnie nie uwzględnia tych problemów. – Wykonawca znał rozkład jazdy i zapewniał, że prace niezbędne do sprawnego i bezpiecznego uruchomienia połączeń będą wykonane do 14 czerwca – mówi Mirosław Siemieniec.
Tłumaczenie jest śmieszne, odpowiedzialna jest oczywiście PKP PLK bo nie są to pierwsze problemy z wykonawcą. Tymczasem fachowcy ogłosili rozkład i NIKT nie zająknął się o tym że będzie problem z jego realizacją.
To kolejny przykład niewłaściwej organizacji prac remontowych przez zarządcę PKP PLK. Ruch nie odbywa się zgodnie z rozkładem jazdy, bo na linii wciąż jest 61 ograniczeń szybkości związanych ze stanem torowiska. Przed południem nie działała sygnalizacja na przejazdach, więc nasze pociągi musiały zwalniać do 20 kilometrów na godzinę. Przy tylu istniejących ograniczeniach szybkości nie da się zrealizować rozkładu, który PLK sama przyjęła. To niedoróbki wykonawcy, ale my możemy mieć pretensje tylko do PLK, które nadzorowało wykonawcę i powinno zdawać sobie sprawę z tego jak wygląda sytuacja. To jednoznacznie wina zarządcy PKP PLK – twierdzi Plotta.

Pomijając sprawę opóźnień, bo te na polskiej kolei są stałym elementem krajobrazu, kto zapisał taką wysokość peronów w przetargu? Dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na absurdalność tego? Na wiele lat wyłączono całą linię 213 z obsługi osób niepełnosprawnych, na wózkach, matki z dziećmi itp. W sytuacji gdy na innych liniach kupę kasy ładuje się w nikomu niepotrzebne windy, tutaj jednym głupim zapisem przekreślono funkcjonalność zakupionego taboru.

https://www.flickr.com/photos/nowotny/14242293860/

Tutaj z to, mamy fachowe, a nie murzyńskie, zabezpieczenie przejścia przez tory:

http://ifotos.pl/zobacz/DSC0717jp_eewshqs.jpg/

No i jeszcze jedna ciekawostka z wypowiedzi rzecznika:
Przyczyną utrudnień jest opóźnienie przez wykonawcę przebudowy linii, m.in. na przejazdach kolejowo-drogowych. Prace kontynuują zespoły monterów. Sprawdzony został ponownie kabel na ok. 50 km trasie Hel-Władysławowo. We wtorek nastąpi odbiór urządzeń.
Jak to jest możliwe, że odbiorów dokonuje się DWA DNI po tym jak uruchomione zostały pociągi? Kolejarze zapomnieli, że kolej to nie jest ich zabawka, tylko ważna infrastruktura, na którą idą potężne PUBLICZNE pieniądze. Podobnie jak na pociągi finansowane z kasy województwa? Pasażer zawiera z przewoźnikiem umowę, przewoźnik zawiera umowę z PLKą. Oczywiście za wszystkim idą pieniądze. A PLKa nie umie nawet ustalić, o której godzinie po ich torach będzie mógł pojechać pociąg. BRAWO!

Linki do zdjęć pożyczone z wątku na SSC.
ODPOWIEDZ