Wystawa małych makiet modelarskich 11-13.09.2015 r.

Planowane imprezy i wycieczki, relacje oraz fotoreportaże;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

Awatar użytkownika
Sebastian Marszał
ZWROTNICZY
Posty: 637
Rejestracja: 30 paź 2004, 21:59
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Wystawa małych makiet modelarskich 11-13.09.2015 r.

Post autor: Sebastian Marszał »

W dniach 11-13 września 2015 roku po raz pierwszy w Polsce odbędzie się pokaz małych modelarskich makiet. Wystawą tą Organizatorzy chcą udowodnić, że w modelarstwie kolejowym wcale nie wielkość makiety decyduje o atrakcyjności modelu. Niewielkie, wykonane z dużym pietyzmem prace, to dziedzina modelarska w naszym kraju jeszcze mało popularna. Dlatego do uczestnictwa w wystawie zostali zaproszeni twórcy makiet stanowiący czołówkę europejskich modelarzy. Swoje prace zaprezentują niemieccy mistrzowie: dr Franz Rittig, Wolfgang Stößer, Alexander Pesch, dr Michael Giersberg, Gerhard Peter, Berhold Meinel i Klub MEC01. Wystawione zostaną również makiety modelarzy z naszej Grupy Modelarskiej PMM H0: Janusza Labudy oraz Leszka Lewińskiego i Sebastiana Marszał. Impreza odbędzie się w Centrum Techniki i Rozwoju Regionu „Muzeum Nowoczesności” Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie, w dawnym Tartaku Raphelssonów, który mieści się przy ulicy Knosały 3b.

Wstęp wolny, ale wyłącznie po odebraniu bezpłatnych biletów w: Galerii Rynek MOK - Olsztyn, ul. Stare Miasto 24/25; Informacji Kulturalnej MOK Olsztyn - Kamienica Naujacka, ul. Dąbrowszczaków 3 lub poprzez stronę Internetową Głównego Organizatora wystawy: www.bilety.mok.olsztyn.pl

Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia wystawy nie tylko miłośników modelarstwa kolejowego, ale także tych, którzy lubią oglądać... rzeczywistość odtworzoną w miniaturze.
Załączniki
_wystawa małych makiet kolejowych- poprawny.JPG
mgr inż. Sebastian Marszał
Stellwerk

Re: Wystawa małych makiet modelarskich 11-13.09.2015 r.

Post autor: Stellwerk »

Sebastian Marszał pisze: poprzez stronę Internetową Głównego Organizatora wystawy: www.bilety.mok.olsztyn.pl
Zachciało ci sie rezerwacji internetowej - to płać za bezpłatne bilety:
Opłata internetowa: 0.40 PLN
Awatar użytkownika
Sebastian Marszał
ZWROTNICZY
Posty: 637
Rejestracja: 30 paź 2004, 21:59
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Sebastian Marszał »

Możesz pójść i odebrać w jednostkach MOKu bez opłaty.
mgr inż. Sebastian Marszał
bastard
ZWROTNICZY
Posty: 362
Rejestracja: 06 mar 2007, 20:29

Post autor: bastard »

Powyższe wypowiedzi zawierają nieścisłości:
1. Nie ma żadnej opłaty internetowej - nawet 0,40 zł - sprawdziłem osobiście podczas zamawiania.
2. Po złożeniu zamówienia na internetowej stronie organizatora na e-mail przychodzi plik w formacie pdf - bezpłatna karta wstępu. Należy to wydrukować i można już w odpowiednim dniu i godzinie udać się na wystawę. Nie trzeba nigdzie chodzić po odbiór kart wstępu.
Stellwerk

Post autor: Stellwerk »

bastard pisze:Powyższe wypowiedzi zawierają nieścisłości:
1. Nie ma żadnej opłaty internetowej - nawet 0,40 zł -
Doprawdy?
Załączniki
modele.jpg
bastard
ZWROTNICZY
Posty: 362
Rejestracja: 06 mar 2007, 20:29

Post autor: bastard »

Powtarzam. Zamówienie biletów nic nie kosztuje. Praktyczna rada:
Po dojściu do okna które pokazuje Stellwerk cofamy do poprzedniego okna ( w przeglądarce) i jeszcze raz klikamy dalej. Pojawia się jeszcze raz to okno - bez opłat internetowych - jak na załączniku poniżej. Przechodzimy dalej - wypełniamy dane i otrzymujemy na e-mail plik z karta wstępu do wejścia do wydrukowania - BEZ ŻADNYCH OPŁAT.
Jeszcze raz to sprawdziłem dzisiaj - jest tak jak opisałem.
Załączniki
Bilet.jpg
bastard
ZWROTNICZY
Posty: 362
Rejestracja: 06 mar 2007, 20:29

Post autor: bastard »

W dniach 11-13 września w Olsztynie w Centrum Techniki i Rozwoju Regionu „Muzeum Nowoczesności” (w dawnym Tartaku Raphelssonów) odbyła się wystawa małych modelarskich makiet. Frekwencja zdecydowanie dopisała, a o zainteresowaniu świadczy fakt, że już w piątek z rana nie była dostępna żadna wejściówka na którykolwiek z dni. Mimo tego organizatorzy stanęli na wysokości zadania i wpuścili więcej osób niż zakładano (przewidywano ok. 60 osób na godzinę). Wszystko jednak przebiegało sprawnie, nie było tłoku a wystawę odwiedziło prawie dwukrotnie więcej osób niż planowano.
Na dwóch poziomach muzeum zaprezentowano dziesięć makiet. Makiety wstawili modelarze z Niemiec: dr Franz Rittig, Wolfgang Stößer, Alexander Pesch, dr Michael Giersberg, Gerhard Peter, Berhold Meinel, Klub MEC01 oraz członkowie grupy PMM HO: Janusz Labuda oraz Leszek Lewiński i Sebastian Marszał.

Miniaturowe makiety kolejowe wystawione przez zagranicznych gości oraz z Polski wzbudziły bardzo duże zainteresowanie i podziw wśród odwiedzających. Dla większości był to pierwszy bezpośredni kontakt z tego typu modelarstwem, zdecydowanie różniącym się od znanych kolejek z dzieciństwa.
Każda makieta była oglądana co najmniej dwa razy. Pierwszy raz to spojrzenie na całość i podziw nad zmieszczeniem stacji z zabudową i krajobrazem na tak małej powierzchni. Do tego poruszające się lokomotywy z wagonami sprawiały wrażenie rzeczywistego oglądania stacji z okna pobliskiego budynku.
Drugie – to odkrywanie szczegółów. Kiedy z bliska zaczęło się oglądać poszczególne elementy: tabor i tory, budynki, pojazdy, ludzi i zwierzęta, przyrodę i wiele innych, to dodatkowy podziw budziła precyzja ich wykonania, rozmieszczenie sytuacyjne oraz przede wszystkim duża wierność „realnego świata”. Praktycznie nic nie wyglądało jak nowe, wszystkie elementy niemal realistycznie „postarzono”. Odpadający tynk z budynków, zacieki na ścianach, nierówne gruntowe drogi, zabrudzenia i zaoliwienia lokomotyw i wagonów to tylko niektóre przykłady miniaturowego realizmu. Oglądając dalej „zastygłych w bezruchu” pasażerów, przechodniów, pracowników czy mieszkańców pobliskich domów miało się wrażenie że za chwilę ruszą i cała makieta po prostu „ożyje”. Dodatkową ciekawość wzbudzała np. kolejka ludzi – za czym stoją, pobliski warsztat – co się naprawia, dokąd jedzie samochód czy latające ptaki. Niektórzy dostrzegali nawet latające maleńkie pszczoły przy miniaturowych ulach. Niemałą rolę w wystawianych makietach odgrywało też światło. Zewnętrzne oświetlenie sprawiało wrażenie słonecznego dnia, a w niektórych przy jego wyłączeniu dosłownie zapadał na stacji mrok. Zapalały się wtedy umiejscowione na makietach lampy oraz światła wewnątrz budynków. Można było dodatkowo obserwować wnętrza pokoi – ich wyposażenie oraz znajdujących się ludzi.
Kolejnym aspektem sprzyjającym zainteresowaniu makietami to historia na nich uwidoczniona. Odwzorowywały one konkretny okres lub nawet rok. Wielu odwiedzających, szczególnie starszych dostrzegało na nich obrazy swojego dzieciństwa czy młodości. Takie miniaturowe stacje z okoliczną zabudową to swoista sentymentalna podróż do nieodległej przeszłości, gdzie kolej była nieodzownym elementem podróży, pracy czy po prostu krajobrazu.
Dodatkowym atutem makiet polskich wystawców (szczególnie Leszka Lewińskiego i Sebastiana Marszała) jest wierne odwzorowanie sposobu prowadzenia ruchu pociągów – zgodnie z przepisami kolejowymi. Przejazd lokomotywy z wagonami to zorganizowana czynność z zamówieniem drogi, ułożeniem rozjazdów, podaniem semaforów, zapaleniem świateł w lokomotywie, podaniem sygnału baczność i jazdą pociągu z charakterystycznym świtem i stukotem. Obowiązkowo pociąg zatrzymywał się na przystanku oraz podawał sygnały dźwiękowe przed przejazdami. Podobnie było z manewrami na stacji Lewin Leski. I tylko szkoda, że z parowozu nie ulatniały się kłęby dymu - tak charakterystyczne dla parowozów. Niestety, przy tej skali jest to jeszcze niemożliwe. Ale kto wie – może w niedługim czasie miniaturyzacja i na to pozwoli.
Na koniec zostawiłem inną atrakcję – makietę nie związana z koleją – która także wzbudziła nie mniejsze zainteresowanie. Jest to makieta wnętrza tartaku (a przypomnę, że wystawa odbywała się w dawnym Tartaku Raphelssonów) gdzie wykonane w skali 1:10 traki przecinały drewniane okrągłe bale na deski. Również znajdująca dalej piła tarczowa - uruchamiana - bez problemu przycinała deski na mniejsze elementy. Tutaj też szczególny podziw budziła precyzja i wierność odwzorowania oraz fakt, że Berhold Meinel (twórca makiety) wszystko wykonał sam.
Podsumowując, myślę że wystawa ciesząc się tak dużą frekwencją była swoistym „strzałem w dziesiątkę” w kulturalnym życiu miasta i tylko pozostaje nadzieja, że nie była to jedyna wystawa modelarstwa kolejowego i niebawem makiety ponownie zawitają do Olsztyna.

Poniżej kilkanaście zdjęć makiet z opisywanej wystawy.
Załączniki
P1230908.JPG
P1230907.JPG
P1230906.JPG
P1230901.JPG
P1230900.JPG
P1230870.JPG
P1230863.JPG
P1230844.JPG
P1230841.JPG
P1230838.JPG
P1230837.JPG
P1230834.JPG
20150912_101420.jpg
20150912_101406.jpg
20150912_101051.jpg
20150912_101004.jpg
20150912_100931.jpg
20150912_100823.jpg
20150912_100806.jpg
20150912_100654.jpg
ODPOWIEDZ