Łukasz Jamroz napisał/a:
Cytat z artukułu - link w poście Łukasza Jamroza:..... że to nie kto inny jak nieudolna PLKa odpowiada za narażanie życia kierowców.
Cóż z powyższego wynika.Większość hamuje, by rozejrzeć się na torach, ale niektórzy pokonują przejazd bez zastanowienia. I to oni mogą stać się potencjalnymi ofiarami niesprawnej infrastruktury.
Dla mnie jako pracownika PLK i również kierowcy wynika że „ci biedni i ciągle narażani na niebezpieczeństwo lub utratę życia kierowcy” NIE ZNAJĄ LUB ZAPOMINAJĄ o podstawowych zasadach opisanych w Ustawie z dnia 20 czerwca 1997 z późniejszymi zmianami - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. nr 108 poz.908 z 2005 r.) – a później są zdziwieni mandatami lub że są sprawcami wypadków.
Dla przypomnienia, a dla niektórych kierowców również może do nauki – zapisy z ww. ustawy
Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo — także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do pojazdu szynowego, który ma pierwszeństwo w stosunku do innych pojazdów, bez względu na to, z której strony nadjeżdża.
Art. 28. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu kolejowego oraz przejeżdżając przez przejazd, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Przed wjechaniem na tory jest on obowiązany upewnić się, czy nie zbliża się pojazd szynowy, oraz przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności, zwłaszcza jeżeli wskutek mgły lub z innych powodów przejrzystość powietrza jest zmniejszona.
2. Kierujący jest obowiązany prowadzić pojazd z taką prędkością, aby mógł go zatrzymać w bezpiecznym miejscu, gdy nadjeżdża pojazd szynowy lub gdy urządzenie zabezpieczające albo dawany sygnał zabrania wjazdu na przejazd.
Powyższe nie rozgranicza kategorii przejazdów, więc stosować należy bezwzględnie przy przekraczaniu przejazdów wszystkich kategorii również A (z rogatkami obsługiwanymi przez pracownika kolejowego) , B (z rogatkami/półrogatkami i sygnalizacja świetlną) oraz kat. C (z sygnalizacja świetlną) nawet jeżeli nie ma żadnych usterek w działaniu urządzeń na tych przejazdach.
Większość kierowców zapomina (lub po prostu tego nie wie) że przejazd kolejowy jest skrzyżowaniem drogi kołowej z linią/liniami kolejowymi, gdzie linia kolejowa (tor kolejowy) jest ZAWSZE drogą z pierwszeństwem przejazdu.
Ja niemal zawsze zatrzymuję się przed każdym przejazdem – również przed wyżej opisanymi – i nie narzekam. A zwracam uwagę, że ww. ustawa nie została opracowana przez kolejarzy (PLK) oraz jest uchwalona przez Sejm – a więc przedstawicieli całego społeczeństwa – również kierowców.
Przed opisanym przejazdem na pewno wprowadzone jest ograniczenie szybkości biegu pociągów do v=20 km/h – co wynika z Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 26 lutego 1996 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać skrzyżowania linii kolejowych z drogami publicznymi i ich usytuowanie.
Trzeba być naprawdę „baranem” za kierownicą, aby przy tej szybkości pociągów i dodatkowo dawanymi przez maszynistów sygnałami baczność - przy tych warunkach spowodować wypadek. A w takich przypadkach też dochodziło do wypadków, jednak zawsze była to ewidentna wina kierowców samochodowych – jazda pod wpływem alkoholu lub szarżowanie (tak jak to odbywa się nagminnie przed skrzyżowaniami drogowymi, gdzie spora część kierowców widząc pomarańczowe światło – przyśpiesza a nie zwalnia). A również często młodzież urządza sobie dyskotekę w samochodzie i nie słyszy żadnych dźwięków dochodzących z zewnątrz – w tym przypadku sygnałów „baczność”.
Cytat z artykułu - link w poście Łukasza Jamroza:
Na innych liniach gdzie odbywają się roboty związane z budową wiaduktów w pobliżu przejazdów często dochodzi do sytuacji, że wykonawca robót powoduje m. in. uszkodzenie kabli. I oczywiście zawsze na początku oświadczają, że są niewinni – to nie oni spowodowali powstanie takiej usterki. A w przypadku udowodnienia tego wykonawca robót ponosi koszty związane z naprawą uszkodzenia oraz wynikające z opóźnień pociągów. A często są to niemałe kwoty. I dlatego bronią sie przed tym wydając oswiadczenia, że nie mają z tym nic wspólnego.Rogatki nie działają od... ponad dwóch tygodni przez rzekomą usterkę na pobliskim placu budowy.
Także zanim napiszecie o winie PLK (a taka też może występować), poznajcie więcej faktów i spójrzcie na kierowców. A statystki wypadków na przejazdach są przerażające – zdecydowana większość jest z winy KIEROWCÓW. O tym była i jest szeroko prowadzona kampania bezpieczny przejazd „ZATRZYMAJ SIĘ I ŻYJ” – ale ilu kierowców to stosuje – zapytajmy np. dziennikarza który napisał ww. artykuł.
Cytat z artykułu - link w poście Łukasza Jamroza:
Ciekawe czy dziennikarz który to napisał zna kodeks drogowy i trochę innych faktów. Pokonywanie przejazdu bez zastanowienia ?????? w razie wypadku jest to wina niesprawnej infrastruktury ?????. Na zdjęciach z wyżej opisanego przejazdu jest widoczy znak B-20 STOP. Do czego służy - chyba dziennikarz nie wie skoro pisze takie zdania...... ale niektórzy pokonują przejazd bez zastanowienia. I to oni mogą stać się potencjalnymi ofiarami niesprawnej infrastruktury.
Dla mnie jest to pseudodziennikarstwo obliczone na wywołanie taniej sensacji (nie bedę tego ostrzej nazywał), a nie szukanie i próba wyjaśnienia rzeczywistych problemów z tym związanych.