Prasówka

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

XxX
Pospieszny
Posty: 166
Rejestracja: 19 lip 2005, 13:01
Lokalizacja: Ostróda

Post autor: XxX »

Kętrzyn: Protest kasjerek
Z powodu protestu kasjerek kasy na dworcu PKP w Kętrzynie są pozamykane. Kobiety nie zgadzają się na proponowane przez nowego właściciela prowizje od sprzedaży biletów. Chodzi o bilety na pociągi międzywojewódzkie.
Dotychczas za sprzedaż takich biletów dostawały około 10 procent ich wartości. Nowy właściciel - PKP Intercity, który od 1 grudnia zarządza tymi połączeniami zaproponował 2,5 procent.
Dyrektor Warmińsko-Mazurskich Zakładów Przewozów Regionalnych w Olsztynie Antoni Orłowski powiedział, że jest już po rozmowach z szefem spółki w Warszawie. Trwają negocjacje i wszystko wskazuje na to, że Intercity zgodzi się na większy procent dla kasjerek. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu najbliższych dwóch dni.
Do czasu ponownego uruchomienia kas podróżni muszą kupować bilety w pociągach. Przez ten czas do cen biletów nie będą doliczane dodatkowe opłaty.
(źródło: Wiadomości24, 2 grudnia 2008)

Rynek Kolejowy
Sebastian

Post autor: Sebastian »

Ostatnich kilka dni na kolei to dla podróżnych, jak i samych kolejarzy, jazda bez trzymanki. Wszystko za sprawą rewolucyjnych zmian na kolei. Od 1 grudnia pociągi pospieszne od PKP Przewozy Regionalne przejęła spółka PKP Intercity. Są dobre informacje dla podróżnych! W nowym rozkładzie nie zmieni się liczba pociągów regionalnych, które dowożą ludzi do pracy i szkół.
Oznacza to, że w nowym rozkładzie jazdy znajdą się wszystkie ze 149 połączeń regionalnych, które obsługuje PKP PR.
- Będą jedynie kosmetyczne zmiany, które będą polegały na minutowych przesunięciach niektórych pociągów - informuje Antoni Orłowski, dyrektor Warmińsko-Mazurskiego Zakładu PKP PR w Olsztynie.
Złe informacje płyną za to ze spółki PKP Intercity, która przejęła pociągi pospieszne nazywane też międzywojewódzkimi. Nie pomogły petycje mieszkańców Czerwonki i Starych Jabłonek i apele marszałka województwa. PKP Intercity podjęła decyzję, że od 14 grudnia pociągi międzywojewódzkie nie będą się zatrzymywały na stacjach: Stare Jabłonki, Czerwonka, Wydminy i Stare Juchy.
Mieszkańcy i władze województwa zapowiadają dalszą walkę o przywrócenie postojów.
- Będziemy rozmawiać z Intercity - zapewnia Grzegorz Nowaczyk, wicemarszałek województwa. - Pociągi pospieszne muszą się zatrzymywać w tych miejscowościach.

WM.PL Jacek Niedźwiecki
Sebastian

Post autor: Sebastian »

Po wprowadzeniu nowego rozkładu pociągi pośpieszne nie będą zatrzymywały się na niektórych stacjach. Ale mylą się ci, którzy liczą, że skróci się dzięki temu czas podróży. Jest wręcz odwrotnie.

Co roku, w połowie grudnia zmienia się rozkład jazdy pociągów. Prace nad nowym wykazem połączeń zaczynają się już w marcu. Kolejarze ujawniają go pasażerom zaledwie kilka dni przed wejściem w życie, choć już kilka razy "Gazeta" apelowała, żeby propozycje przedstawiać wcześniej, tak by pasażerowie mogli zgłaszać swoje uwagi do nowego rozkładu. - Musimy go ogłosić najpóźniej siedem dni przed wejściem w życie - mówi Wojciech Bukowski z PKP Przewozy Regionalne w Olsztynie. Kolejarze tłumaczą się, że robią to tak późno, bo do ostatniej chwili negocjują budżet z samorządami, które finansują połączenia regionalne.

Kto podróżuje pociągami stale, ten wie, że nowy rozkład pociągów dalekobieżnych i to w języku polskim można znaleźć od ponad miesiąca na stronach niemieckich kolei Deutsche Bahn (www.bahn.de). Jak co roku jest on dostępny dużo szybciej niż na stronach naszych kolei. Dlaczego? Bo międzynarodowe przepisy zmuszają PKP do przekazania projektu nowego rozkładu do systemu informacji kolejowej, z którego korzystają pasażerowie na całym świecie.

Wynika z niego, że najwięcej zmian mieszkańcy Warmii i Mazur wkrótce odczują w połączeniach międzywojewódzkich. Pociągi pospiesznie nie będą się już zatrzymywały na czterech stacjach w naszym regionie. Chodzi o Czerwonkę, Stare Jabłonki, Stare Juchy i Wydminy, czyli miejscowości niewielkie, ale popularne na turystycznej mapie Warmii i Mazur. - Podróżni korzystali z tych stacji głównie w wakacje, dlatego oferta została dopasowana do zapotrzebowania - tłumaczy Beata Czemerajda z zespołu prasowego PKP Intercity, która to spółka odpowiada teraz za pociągi dalekobieżne i nowy rozkład. Latem pociągi na tych stacjach znów będą się zatrzymywać.

Nietrudno się domyślić, że mieszkańcy tych miejscowości z ubywających połączeń nie będą zadowoleni. Ludzie ze Starych Jabłonek i Czerwonki korzystali z pociągów, by dojechać do pracy w Olsztynie. Grzegorz Nowaczyk, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za transport: - Mam sygnały, że te połączenia były dla społeczności tych miasteczek niezbędne. Dlatego będziemy chcieli, aby PKP Intercity zmieniło swoją decyzję.
Niezadowolenie mieszkańców to jedno, ale pozostali podróżni, którzy liczą, że dzięki mniejszej liczbie przystanków pociągi szybciej dojadą do celu, też będą zaskoczeni. Korzystając z rozkładu opublikowanego na stronach internetowych niemieckiej kolei, sprawdziłem, że jadąc o godz. 10.41 pośpiesznym z Olsztyna do Ełku, według starego rozkładu jazdy w pociągu spędzimy 2 godz. i 44 min. W nowym rozkładzie, już bez postoju w Czerwonce, Wydminach i Starych Juchach podróż zajmie nam... 2 godz. i 51 min. Kolejny przykład to kurs z Torunia do Olsztyna, czyli na jednej z najbardziej obleganych tras, głównie przez studentów. Pośpieszny dotychczas odjeżdżał o godz. 13.08, po zmianie wyjedzie wcześniej, bo o 11.52. Jednak do stolicy Warmii i Mazur, bez postoju w Starych Jabłonkach, będzie jechał minutę dłużej.

Jak to możliwe? - Nie potrafię powiedzieć. Zatrzymanie taboru jest oszczędnością finansową i powinno być także czasową. Ale to nie my ustalamy rozkład, a PKP Intercity i nie znam przyczyn - próbuje wyjaśniać Wojciech Bukowski.

To samo pytanie zadałem więc rzeczniczce PKP Intercity. - O czasie przejazdu pociągu nie decyduje jedynie liczba stacji postojowych. Ale przede wszystkim stan infrastruktury kolejowej na danym odcinku. A za stan infrastruktury w Polsce odpowiadają PKP Polskie Linie Kolejowe i do nich należy kierować to pytanie - odbija pytanie Beata Czemerajda.

Ale pracownicy PKP PLK także nie potrafili mi odpowiedzieć, dlaczego podróż będzie trwała nie krócej, a dłużej. Może w tym roku pogorszył się stan techniczny torowiska? - sugeruję zgodnie z tym, co mówiła rzeczniczka Intercity. - Infrastruktura nie pogorszyła się, a na trasie Toruń-Olsztyn zdjęliśmy nawet część ograniczeń prędkości, które dotychczas obowiązywały maszynistów - mówi Marek Ćwikliński z PKP PLK w Olsztynie.

Kolejarze, z którymi rozmawiałem, mówili, że najbardziej prawdopodobne jest, że mimo zmniejszenia liczby postojów wydłuży się czas postoju na pozostałych stacjach.

Sprawdziliśmy, jakie jeszcze zmiany czekają pasażerów z Warmii i Mazur. Pociąg "Hutnik" z Olsztyna do Raciborza przez Warszawę będzie jeździł codziennie - dotychczas tylko w wakacje - a jego trasa latem wydłuży się do Ełku. Pociąg "Warmia" Olsztyn-Kraków w okresie sylwestrowo-noworocznym będzie kursował do Krynicy. A legendarny "Kormoran", jeżdżący ostatnio z Olsztyna do Wrocławia, pojedzie już nie do stolicy Dolnego Śląska, ale Katowic.

Wczoraj kolejarze z Warmii i Mazur ogłosili także, co nas czeka w rozkładzie jazdy pociągów w regionie. Z ich zapewnień wynika, że będzie nadal 149 pociągów. O kilka, a nawet kilkadziesiąt minut zmienią się za to godziny kursowania niektórych z nich. Jak tłumaczą, różnice czasowe to skutek modernizacji linii - obecnie prace są prowadzone w okolicach Warszawy - i skarg na rozkład napływających przez cały rok od pasażerów.

Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
Awatar użytkownika
daniel
Pospieszny
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2006, 20:46
Lokalizacja: Iława/Poznań

Post autor: daniel »

Sebastian pisze:Kolejny przykład to kurs z Torunia do Olsztyna, czyli na jednej z najbardziej obleganych tras, głównie przez studentów.
Skoro taka oblegana, to dlaczego likwidowane (a raczej ograniczane do wakacji) są Śniardwy - typowo studencki pociag :?:
Sebastian

Post autor: Sebastian »

Tydzień temu, dokładnie w niedzielę, jechałem Śniardwami z Olsztyna do Poznania i trzeba przyznać, że pociąg ten cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem wśród studentów.Na odcinku Olsztyn Główny - Toruń Główny frekwencja w granicach 80 - 90%. Ciężko tutaj mówić o pustych przedziałach.Znacznie gorsza frekwencja jest od Torunia do Poznania. Poprawia ją nieznacznie,łączenie Śniardw z białostocką grupą wagonów w Toruniu Głównym.Nie ma aż takiego zapotrzebowania, żeby pociąg ten jeździł codziennie, ale w weekendy jest jak najbardziej potrzebny.Ograniczenie kursowania Śniardw, jedynie do okresu wakacji, to przemyślana taktyka PKP Intercity. Niedawno, podczas swojego wystąpienia, prezes PKP Intercity Czesław Warsewicz, zapowiedział, że w związku z kryzysem ekonomicznym nie będzie podwyżek cen biletów na pociągi pospieszne. W jego słowach pojawiła się natomiast zapowiedź:"zamiast dwóch pociągów,uruchomimy jeden". Słowa te, choć niedosłownie, znajdują odbicie w terminach kursowania Śniardw.
Ostatnio zmieniony 07 gru 2008, 08:23 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
darek600141
Pospieszny
Posty: 160
Rejestracja: 21 sty 2007, 15:33
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Podwyżki na kolei nie było, 
ale bilety poszły w g

Post autor: darek600141 »

Fakt pierwszy — kiedyś pociągami w regionie zarządzała jedna kolejowa spółka, a dzisiaj dwie. Fakt drugi — żadna z nich nie podniosła ostatnio cen. Fakt trzeci — pasażerowie płacą teraz za bilety nawet 30 procent więcej. Jak to możliwe? Odpowiedź kryje się w fakcie numer jeden.




Po rewolucyjnych zmianach, które od 1 grudnia zaszły na kolei, gdy pociągi pospieszne przejęła od PKP Przewozy Regionalne spółka PKP Intercity, miało być lepiej. I ceny biletów miały się nie zmienić. Niestety, wyszło jak zwykle, czyli drożej. Przynajmniej dla pasażerów, którzy muszą skorzystać w czasie podróży z pociągu osobowego i pospiesznego.
— Nastąpiła podwyżka bez podwyżki — denerwuje się nasz internauta z Korsz, który dojeżdża koleją na studia do Torunia. — Cicho i chytrze pasażer dostaje po kieszeni.

Po zmianach wyszło
 30 procent więcej


Jeden z naszych Czytelników zapłacił za przejazd z Elbląga do Korsz 36 złotych. Musiał kupić dwa bilety: 20 złotych za bilet z Elbląga do Olsztyna pociągiem osobowym i 16 złotych za bilet pociągiem pospiesznym z Olsztyna do Korsz. Razem 36 złotych - więcej niż dotychczas.
Podobną prawidłowość zauważa nasz internauta. — Dotychczas za bilet studencki z Korsz do Torunia (Korsze-Olsztyn pośpieszny, Olsztyn-Toruń osobowy) płaciło się 18,90 zł. Kasa sprzedawała jeden bilet na całą trasę, dzięki czemu spełniało się hasło „Im dalej jedziesz, tym mniej płacisz”.
Po 1 grudnia hasło straciło na aktualności. Kasa sprzedaje teraz dwa oddzielne bilety: na pospieszny z Korsz do Olsztyna za 10,71 zł i na osobowy z Olsztyna do Torunia za 13,86 zł. Razem 24,57. Równe 30 proc. więcej.
Wojciech Bukowski, naczelnik działu marketingu i promocji w Warmińsko-Mazurskim Zakładzie PKP PR, bezradnie rozkłada ręce: — Stawki i taryfy u przewoźników nie wzrosły, ale cena za połączenia łączone rzeczywiście podskoczyła. Podróż jest teraz rozbita na dwa odcinki, co przekłada się na wyższą cenę.
Na zmiany narzekają też właściciele biletów miesięcznych na pociągi osobowe. — Mam bilet miesięczny na pociąg do Elbląga — mówi pan Jarosław, który dojeżdża do pracy z Malborka. — Gdy przed zmianami wcześniej skończyłem pracę i chciałem wracać pospiesznym do domu, to dopłacałem w kasie ok. 2 złotych i mogłem jechać. Teraz nie ma już czegoś takiego. Muszę zapłacić 8 zł za bilet na pospieszny do Malborka.
Odwrotnie jest z posiadaczami biletów miesięcznych na pociągi pospieszne. Dzięki porozumieniu między PKP Intercity i PKP PR posiadacze takich biletów mogą jeździć na tych samych trasach pociągami osobowymi bez ponoszenia jakichkolwiek opłat. — Honorujemy bilety okresowe z Intercity, bo dostajemy za nie prowizję — tłumaczy Paweł Ney, rzecznik prasowy PKP PR.

Póki się nie dogadają, 
trzeba zacisnąć zęby

Adrianna Chibowska, rzecznik prasowy PKP Intercity, zapewniła nas, że między dwoma przewoźnikami toczą się w tej chwili rozmowy w sprawie wspólnego systemu taryfowego. Paweł Ney mówi, że wspólny system taryfowy dla PKP Intercity i PKP PR ma szansę wejść w życie w marcu 2009. — Do tego czasu musimy zrobić profesjonalne badania, które odpowiedzą na pytanie, jak mamy się dzielić przychodami tak, żeby żadna ze spółek nie była stratna — tłumaczy rzecznik PKP PR.
Do tego czasu klienci PKP muszą zacisnąć zęby i głębiej sięgnąć do kieszeni. — Jeśli ktoś chce skorzystać z usługi, musi za nią zapłacić cenę oferowaną przez przewoźników — Jadwiga Urbańska, miejski rzecznik konsumentów w Olsztynie, nie pozostawia złudzeń pasażerom. — Albo zrezygnować z takich usług i poszukać innego przewoźnika.



http://dziennikelblaski.wm.pl/Podwyzki- ... gore,60531
Pozdrowienia dla klubowiczów WMTMK Olsztyn
Referee
Ekspres
Posty: 211
Rejestracja: 03 lip 2007, 21:10
Lokalizacja: Wasilków

Post autor: Referee »

Ekspresówką przez Ełk

Są coraz większe szanse, że przez Ełk oprócz trasy Via Baltica przebiegać będzie także linia kolejowa Rail Baltica.

Poprowadzenie międzynarodowego korytarza transportowego w okolicach Ełku to duża szansa rozwoju miasta i całego regionu - tak uważają lokalni samorządowcy. Ministerstwo Infrastruktury również docenia zalety takiego rozwiązania. Zdaniem urzędników z Warszawy, ełcki wariant korzystny jest pod każdym względem -
ekologicznym, społecznym, finansowym oraz technicznym.

Chronić cenne obszary

Międzynarodowy korytarz transportowy ma połączyć Warszawę z Helsinkami. Jak pisaliśmy, zgodnie z pierwotnym założeniem, obie międzynarodowe trasy, czyli drogowa i kolejowa, miały przebiegać przez Augustów. Jednym z fragmentów drogi ekspresowej Via Baltica jest obwodnica Augustowa, której budowa wzbudziła lawinę protestów, zwłaszcza ze strony ekologów. Dlatego przebieg trasy ma zostać zmieniony, aby chronić cenne przyrodniczo tereny w Dolinie Rospudy, wchodzącej w skład sieci Natura 2000. Żeby uniknąć podobnych protestów, ministerstwo rozważa też zmianę przebiegu linii kolejowej Rail Baltica.

- Obecnie proponowany jest przebieg połączenia kolejowego pomiędzy Białymstokiem a Suwałkami przez Augustów. My chcemy, aby zostało poprowadzone przez Ełk - mówi Włodzimierz Szelążek, zastępca prezydenta Ełku.

Trwa opracowywanie analizy wpływu na środowisko obu wariantów. Jej wyniki będą miały duże znaczenie przy podjęciu ostatecznej decyzji.
Jak podkreślają eksperci, w korytarzu transportowym bardzo ważną rolę może odegrać transport kolejowy. Miałby on przejąć znaczną część towarów przewożonych tirami, co wpłynie na poprawę środowiska.

- Skierowanie tranzytowego ruchu kolejowego szlakiem Rail Baltica przez Ełk jest bardzo poważnie brane pod uwagę. Zwłaszcza że pozwoliłoby na ominięcie niektórych szczególnie wrażliwych ekologicznie obszarów województwa podlaskiego - napisał w liście do prezydenta Ełku Tomasza Andrukiewicza Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Maciej Jankowski.

Czekamy na decyzję

Jak już pisaliśmy, w sprawie przebiegu trasy Via Baltica raport przygotowywała firma doradcza Scott Willson. Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zarekomendowała wariant 42., biegnący właśnie przez Ełk.

- Cały czas czekamy na decyzję ministerstwa w sprawie zmiany przebiegu Via Baltica - dodaje Włodzimierz Szelążek. - Żeby jednak powstały te trasy, muszą zostać wpisane w Transeuropejską Sieć Transportową TEN-T.
Jeśli budowa Via Baltica i Rail Baltica znajdzie się w TEN-T, fundusze na budowę trasy będziemy mogli pozyskać z Unii Europejskiej w latach 2014-2020. Obecnie nie są jeszcze znane dokładne ilości dostępnych środków finansowych, jakie mogłyby popłynąć z Brukseli do Polski.

Gazeta Współczesna


http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090111/REG30/709863732
Awatar użytkownika
daniel
Pospieszny
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2006, 20:46
Lokalizacja: Iława/Poznań

Post autor: daniel »

Stała na stacji lokomotywa... bo dyżurna ruchu wyszła z pracy
Magda Hirsztritt

Zablokowany tor, zaniepokojeni podróżni... Tak wyglądała sytuacja na stacji w Starych Juchach. 49-letnia dyżurna ruchu wpuściła bowiem pociąg na dworzec, ale nie dała sygnału, że może odjechać... i zniknęła.


Pociąg relacji Korsze - Ełk utknął na stacji w Starych Juchach. Skład nie mógł ruszyć, bo zniknęła dyżurna ruchu. Osobowy odjechał dopiero po 33 minutach.

49-latka zaczęła w poniedziałek pracę o godz. 8. Dyżur przebiegał spokojnie. Ok. 15.30 na peron wjechał pociąg osobowy relacji Korsze - Ełk. Był opóźniony o 7 minut.

Po kilku minutach, gdy z wagonów wysiedli już podróżni, skład powinien odjechać. Zadaniem dyżurnej ruchu jest - w slangu kolejarzy - "podanie semaforu", czyli danie sygnału, że pociąg może bez przeszkód odjechać. Tego sygnału jednak nie było. Pociąg utknął na stacji.

- Zaniepokojony przełożony próbował nawiązać kontakt telefoniczny z dyżurną, ale bezskutecznie. Gdy udał się na miejsce, zastał otwarte pomieszczenie, a w środku nikogo nie było - mówi Monika Bekulard, rzeczniczka ełckiej policji, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

- Zorganizowałem zastępstwo tak szybko, jak tylko było to możliwe - mówi Ireneusz Górski, zastępca naczelnika ełckiej sekcji eksploatacji Zakładu Linii Kolejowych w Olsztynie.

Szukali jej kilka godzin

Pociąg odjechał po 33 minutach. W czasie, gdy stał na peronie w Starych Juchach, zaczęły się poszukiwania dyżurnej ruchu. W akcji wzięli udział policjanci z psami tropiącymi, strażacy ochotnicy i funkcjonariusze Służby Ochrony Kolei. Szukali zaginionej w dwóch powiatach, bo kobieta mieszka w powiecie giżyckim.

- Około godziny 19 zaginiona nagle wróciła do swojego mieszkania. Policjanci ustalają powód jej nieodpowiedzialnego zachowania i wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, wodnym i powietrznym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje Monika Bekulard.

- Moim zdaniem, nie było żadnego zagrożenia katastrofą. Przecież pociąg stał na stacji. Było jedynie potężne opóźnienie! - uważa I. Górski.


Gazeta Współczesna
Awatar użytkownika
darek600141
Pospieszny
Posty: 160
Rejestracja: 21 sty 2007, 15:33
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Chory kraj, chora służba zdrowia, chore PKP...

Post autor: darek600141 »

Co do służby zdrowia, to od dawna wiadomo, że jest chora na najcięższą chorobę. Wiadomo i coraz częściej dziennikarze mówią, "że trzeba mieć końskie zdrowie, by się leczyć".

Kolejki do lekarzy, stosunek lekarzy do pacjentów, koszty leczenia i reszta stawiają pod ścianą niejedną osobę. Sam się leczę i co nie co o tym wiem. Jestem w sumie dość opanowany i nie tak łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Nawet wtedy, gdy słucham Palikota i jego obrzydliwych słów. Staram się być powściągliwy i zachowywać spokój. No, ale cóż, los zmusił mnie do podróży. Miejsce docelowe - Sanok. Odległość drogowa Olsztyn-Sanok - 560 km. Wchodzę sobie na info PKP Olsztyn i cóż widzę!

Czas jazdy od 19 godzin do ponad 33 godzin. To kolej XXI wieku? Nie wytrzymałem i zadzwoniłem do info PKP. Usłyszałem to samo, co wcześniej przeczytałem. Dowiedziałem się też, że jak mi kolej nie pasuje, to mogę sobie samochodem szybciej dojechać! Chory kraj, chora służba zdrowia, chore PKP... Brak słów na to, co się dzieje w tym pięknym, ale chorym kraju. Nikt nad niczym nie panuje. Wolna amerykanka. Za mało by żyć i mieć oparcie w prawie, a za dużo by zdychać. A może by tak autobusem dojechać? I dalej się zastanawiam: 33 godziny, 560km...




http://gazetaolsztynska.wm.pl/Chory-kra ... KP--,61976
Pozdrowienia dla klubowiczów WMTMK Olsztyn
Awatar użytkownika
darek600141
Pospieszny
Posty: 160
Rejestracja: 21 sty 2007, 15:33
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Nowe autobusy na szynach

Post autor: darek600141 »

Trzy nowe szynobusy kupuje marszałek województwa. Pieniądze na ten cel mają pochodzić m.in. z dotacji unijnych, które sam dzieli.

Całkowity koszt projektu to ponad 27 mln zł. Takiej kwoty marszałek nie jest w stanie wyłożyć z własnego budżetu, więc sięgnął do Regionalnego Programu Operacyjnego do działania "rozbudowa i modernizacja infrastruktury transportowej warunkującej rozwój lokalny. Złożony wniosek o dofinansowanie opiewa na kwotę ponad 18 mln zł. To maksymalna pula, bo tyle przeznaczono na ten cel. Jarosław Słoma z zarządu województwa twierdzi, że na razie jest za wcześnie, by podawać konkrety, w tym trasy, na których miały jeździć nowe szynobusy. - Najpierw musimy udowodnić, że zakup tych pojazdów przyniesie rezultaty oczekiwane przez fundusze unijne - stwierdził Słoma.

Decyzja w sprawie zatwierdzenia wniosku powinna zapaść wiosną. Zaraz po tym zostanie rozpisany przetarg na dostawę szynobusów.
Z wykazaniem korzyści dla regionu przez zakup szynobusów nie będzie problemu. Do tej pory po torach Warmii i Mazur jeździ pięć takich pojazdów. Najnowszy, który wyruszył w trasę prawie rok temu, obsługuje linię Olsztyn-Braniewo. Kolejarze są zadowoleni. Twierdzą, że utrzymanie jednego szynobusu jest opłacalne i wynosi ok. 60-70 proc. kosztów tradycyjnego składu. To przełożyło się na zwiększenie liczby połączeń na trasach, gdzie kursują. Autobusy szynowe są dostosowane do przewozu niepełnosprawnych. Osoby na wózkach bez problemu wjadą z peronu do wagonu, nawet toaleta jest zaprojektowana z myślą o nich i o matkach z dziećmi w wózkach. Każdy z szynobusów zabiera średnio po 150 pasażerów. Nowe mają mieć jeszcze większą pojemność. Przypomnijmy, że w pierwszą podróż pierwszy warmińsko-mazurski szynobus wyruszył z olsztyńskiego dworca 19 lutego 2004 r. Teraz jeżdżą m.in. na trasie Olsztyn-Szczytno i Olsztyn-Pisz.

Wielu pasażerów kojarzy szynobusy z ich awaryjnością, co powodowało ich wycofywanie z eksploatacji. Urzędnicy marszałka zapewniają, że takie sytuacje już nie będą się powtarzały.


Źródło: Gazeta Wyborcza lub http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=6126
Pozdrowienia dla klubowiczów WMTMK Olsztyn
Awatar użytkownika
Paweł Wagner
EuroCity
Posty: 455
Rejestracja: 16 maja 2005, 22:45
Kontakt:

Post autor: Paweł Wagner »

Wjechał pod pociąg

Kierowca forda transita trafił do szpitala po tym, jak wjechał pod szynobus. Do wypadku doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Zatykach pod Oleckiem.

W sobotę, tuż po godz. 15 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Zatykach szynobus uderzył w Forda Transita. Kierowca 26-letni Grzegorz A., który jechał busem sam, trafił do szpitala z otwartym złamaniem podudzia i uda lewego oraz ogólnymi potłuczeniami. Poza tym nikt nie ucierpiał w zdarzeniu.
Maszynista twierdził, że jechał ok. 75 km/h, ale szynobus nie zdążył wyhamować na zbyt krótkim odcinku drogi. Policjanci ustalają przyczyny wypadku. Maszynista i kierowca byli trzeźwi.

iwr
http://olecko.wm.pl/Wjechal-pod-pociag,62253 (2009-01-17)

PS. Który z autobusów szynowych uczestniczył w wypadku (na 100% nie był to SA106-007)?
Awatar użytkownika
Kolins
Pospieszny
Posty: 119
Rejestracja: 19 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Wejherowo

Post autor: Kolins »

http://www.gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/949987.html podaje:

Koniec monopolu PKP - pociągi Arrivy od 1 marca dojadą do Malborka i Kwidzyna
dziś


1 marca na pomorskich torach pojawi się prywatny kolejowy przewoźnik pasażerski. Polsko-brytyjskie konsorcjum PCC Rail/Arriva przejmie od PKP Przewozów Regionalnych ruch na linii Malbork - Kwidzyn. Wznowi jednocześnie przewozy zawieszone w ubiegłym roku na odcinku Kwidzyn - Grudziądz.

Władze woj. pomorskiego nie ukrywają, że wprowadzenie na tory prywatnej firmy ma zmotywować pozostałych przewoźników, czyli PKP PR i SKM, do podniesienia jakości i zmniejszenia kosztów. Dla Arrivy to z kolei rozszerzenie jej oferty. Od grudnia 2007 r. pociągi tego przewoźnika obsługują ruch na kilku liniach w woj. kujawsko-pomorskim. W przetargu okazali się tańsi od PKP PR - zażądali stawki o ok. jedną trzecią niższej od rywala.

W przypadku linii Malbork - Kwidzyn - Grudziądz przetargu nie było. Władze województwa skorzystały z formuły prawnej "zaproszenia do negocjacji". Jedynym zaproszonym była Arriva. Był to bowiem jedyny przewoźnik, który był w stanie zapewnić ruch na tej linii szynobusami.

PKP PR nie mają na Pomorzu własnych szynobusów, lecz "pożyczają" je od województwa. Skierowanie ich na trasę do Grudziądza spowodowałoby zabranie ich z innych linii. Eksploatacja szynobusów jest blisko o połowę tańsza od składów tradycyjnych, są też lżejsze, dzięki czemu mogą rozwinąć prędkość do 70 km/godz. na będącym w złym stanie odcinku Gardeja - Grudziądz. Składy tradycyjne poruszałyby się tam z prędkością nawet do 10 km na godzinę!

Ale o wyborze Arrivy zdecydowało nie tylko to, iż ma własne szynobusy.

- Konkurencja na torach podnosi jakość i pozwala racjonalizować koszty - mówi Mieczysław Struk, pomorski wicemarszałek.

Ruch lokalny na wszystkich innych liniach na Pomorzu prowadzą SKM i PKP PR. Konsorcjum zawiązane przez te spółki zażądało na 2009 r. ok. 30 proc. większej dotacji niż w 2008 r. przy zachowaniu podobnej liczby pociągów. Tłumaczono to wzrostem kosztów, m.in. podwyżką cen energii.

- Dla pasażera wprowadzenie Arrivy nie powinno mieć wielkiego znaczenia - uważa dr Marcin Wołek z Katedry Rynku Transportowego UG. - Ale w perspektywie otwarcia rynku znaczy to dużo. Pojawi się możliwość organizowania przetargów z prawdziwego zdarzenia, a o tym, czyje pociągi pojawią się na szlaku, będzie decydować ekonomia.

Z punktu widzenia pasażera ważna może być jeszcze inna sprawa. Do 28 lutego pociągi na trasie Malbork - Kwidzyn obsługują PKP PR. Pasażerowie mogą tę trasę przejechać z jednym biletem miesięcznym. Po wprowadzeniu Arrivy na trasie Malbork - Kwidzyn - Grudziądz musieliby kupować dwa bilety miesięczne. Zarówno przedstawiciele PKP PR, jak i Arrivy zapewniają jednak, że chcą się porozumieć w sprawie wprowadzenia wspólnego biletu.

PKP PR nie chcą oddawać takich linii walkowerem. Rzecznik PKP PR Paweł Ney powiedział, że spółka w tym roku chce kupić 50 używanych szynobusów. Walka o klienta będzie się rozwijać.
<><><><><><><><>><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Powalczymy o kolejne trasy


Rozmowa z Maciejem Królakiem rzecznikiem Arrivy.

- Od ponad roku pociągi Arrivy dojeżdżają do Czerska i Chojnic, a więc z waszych usług korzystają też pomorscy pasażerowie. Doskonale pamiętają oni sytuację z przełomu 2007 i 2008 r. Pociągi miały gigantyczne spóźnienia, samorządowcy z Kujaw zastanawiali się, czy nie zerwać umowy. Teraz się poprawiło, ale władze woj. pomorskiego zapowiadają, że będą zwracać dużą uwagę na jakość usług.

- Na starcie mieliśmy trudne warunki, ale nie chcemy się tym usprawiedliwiać. Teraz sytuacja jest zgoła odmienna. Przez rok wyrobiliśmy sobie pozycję na rynku, dlatego dołożymy wszelkich starań, by na linii do Malborka nie było żadnych zakłóceń.

- W grudniu kończy się kontrakt, jaki Urząd Marszałkowski zawarł z konsorcjum SKM i PKP PR na obsługę reszty połączeń lokalnych na Pomorzu. Będziecie walczyć o kolejne kontrakty?

- Oczywiście. Cieszymy się, że samorząd woj. pomorskiego jest zdecydowany, żeby wprowadzić konkurencję na szynach. Mamy nadzieję, że wprowadzenie nowego gracza, na razie na jedną linię, to początek pewnego ciągu zdarzeń.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><

Kwidzyn - Grudziądz reaktywacja... Co dalej?

1 marca pojawi się 10 pociągów Arrivy w relacji Malbork - Kwidzyn - Grudziądz i 6 składów Malbork - Kwidzyn.
Być może wśród tych 10 składów będą też bezpośrednie połączenia Malbork - Toruń. Rozkład ma być znany w przyszłym tygodniu. Umowa z Arrivą będzie obowiązywała od 1 marca do 10 grudnia 2009 r. Do końca lutego na trasie Malbork - Kwidzyn kursuje 14 pociągów PKP PR. Powyżej przedstawiamy mapkę linii na Pomorzu.
Po masowej likwidacji linii, teraz mówi się o reaktywacji kilku połączeń - największe szanse mają linie Somonino - Kartuzy, Lipusz - Bytów i Prabuty - Kwidzyn. Przed Euro 2012 (prawdopodobnie) powstanie linia do Rębiechowa.
Kolins
Awatar użytkownika
Kolins
Pospieszny
Posty: 119
Rejestracja: 19 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Wejherowo

Post autor: Kolins »

http://www.prabuty.pl/prabuty/content/view/421/1/ podaje:

16 stycznia burmistrz Bogdan Pawłowski spotkał się z Wicemarszałkiem Województwa Pomorskiego Mieczysławem Strukiem.

Podczas spotkania rozmawiano na temat projektu przebudowy skrzyżowania dróg wojewódzkich nr 521 – 522 na terenie miasta, który jak wcześniej informowaliśmy, jest elementem szerszego projektu modernizacji dróg nr 522 – 523. Marszałek potwierdził, że przebudowa ma wielkie szanse na realizację, jednak ostateczne decyzje zapadną w terminie późniejszym po korekcie budżetowej.

Burmistrz złożył również propozycję rozważenia możliwości uruchomienia kolejowych przewozów pasażerskich na linii Prabuty – Kwidzyn przy okazji ogłaszania przetargu na połączenia kolejowe na trasie Kwidzyn - Grudziądz.

Marszałek Struk obiecał wnikliwe rozważenie propozycji. Ewentualna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w terminie późniejszym.
Kolins
renekk
Towos
Posty: 27
Rejestracja: 19 sty 2007, 00:38

Post autor: renekk »

Kolins pisze:Koniec monopolu PKP - pociągi Arrivy od 1 marca dojadą do Malborka i Kwidzyna
Monopol złamany - kosztem pasażera. Jak zwykle. Dopóki przewoźnicy nie dogadają się w sprawie wspólnego biletu, pasażerowie zapłacą za ten triumf nad imperium zła...
Chyba, że chodzi o zasadę: żeby było lepiej, musi być najpierw gorzej :roll:
Awatar użytkownika
Kolins
Pospieszny
Posty: 119
Rejestracja: 19 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Wejherowo

Post autor: Kolins »

Ale trzeba łączyć sprawę z tym, że z Grudziądza do Kwidzyna ZNOWU da się dojechać. Tu pasasżer zyska. Zbyt wąsko na to patrzysz.
Kolins
ODPOWIEDZ